Na sygnałach wieźli do szpitala tracące oddech niemowlę
- To nic takiego, po prostu wykonywaliśmy swoją robotę - mówią zgodnie dzielnicowy Adam Florczak i Łukasz Osiński z komisariatu w Iłowej.
- Kilka dni temu do naszego komisariatu policji wpadł mężczyzna, krzycząc: dziecko- opowiada sierż. sztab. Adam Florczak, dzielnicowy z Iłowej. - Było to między 13.00 a 14.00 . Wybiegliśmy na zewnątrz, a tam przed budynkiem stała kobieta z 3- miesięcznym maluchem. Dziecko traciło oddech, było sine, więc bez mrugnięcia okiem podjęliśmy decyzję o przetransportowaniu ich na izbę przyjęć do szpitala w Żaganiu. W tracie jazdy kolega powiadomił szpital, że jedziemy na sygnałach z dzieckiem. Tam czekał na nas już personel. Między innymi pani ordynator, która skierowała dziecko na oddział do Nowej Soli.
CZYTAJ WIĘCEJ
- Co spowodowało bezdech i dziecka?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień