Na przykład David Duncan
Premier Beata Szydło przyzna rentę specjalną żonie i synowi kierowcy - ofiary zamachowca.
To gest godzien uznania. Dotychczas specrenty chyba najczęściej otrzymywali politycy „za zasługi”. Na przykład w 2001 premier Buzek przyznał taką rentę marszałek senatu Alicji Grześkowiak. Jej zasługi polegały na tym, że służbowym samolotem zwiedziła cały świat, na co wywaliliśmy grube miliony. Poza tym dobrze zarabiała, więc i ze zwykłej emerytury miałaby z czego żyć.
Inna rzecz, że rentę specjalną rodzina kierowcy powinna dostać od rządu Niemiec. To przez nieudolność, zaniechanie i nieporadność tamtejszych służb kryminalista żył sobie spokojnie, do tego chyba na koszt Niemców. Nie spodziewajmy się jednak gestów po pani Merkel. Do szlachetnych gestów zdolni są zwyczajni ludzie, jak brytyjski kierowca David Duncan, który w internecie uzbierał kilkaset tysięcy dla rodziny polskiego kierowcy.