Na Podkarpaciu za mało pieniędzy na ekologię. Tylko 14 wniosków z unijnym dofinansowaniem
Tylko 14 wniosków na 69 złożonych dostanie unijne dofinansowanie na odnawialne źródła energii. Samorządowcy narzekają, że przeznaczono na to na zbyt małą pulę pieniędzy.
W „projektach parasolowych” chodzi o to, żeby jak najwięcej prywatnych domów było wyposażonych w odnawialne źródła energii. Mieszkańcy, za pośrednictwem gmin albo koalicji gmin, starali się o dofinansowanie do ekologicznej energii z funduszy europejskich. W grę wchodziły m.in. m.in. panele fotowoltaiczne, kolektory słoneczne, kotły na biomasę i pompy ciepła.
Przewidziana pula pieniędzy dla Podkarpacia wyniosła 120 mln zł, a lista 69 wniosków, w których o dofinansowanie starały się gminy, opiewała na prawie 568 mln zł. To spowodowało, że jedynie 12 wniosków zostało zakwalifikowanych w pierwszej kolejności do dofinansowania. Najlepsze, które otrzymały najwięcej punktów w ocenie merytorycznej, zostały napisane przez gminy: Leżajsk, Jawornik Polski, Lesko, Żyraków, Padew Narodowa, Zaklików, Przeworsk (miejska), Kamień, Miejsce Piastowe, miasto Krosno, Wiśniowa i Ustrzyki Dolne. Szczęście miał też Związek Gmin Dorzecza Wisłoki i gmina Lubaczów, które z listy rezerwowej zostały dołączone do grona tych, którzy dostaną pieniądze.
A kwoty są niemałe, bo każdy wnioskodawca otrzyma ok. 9-10 mln zł, przy całkowitych kosztach projektów rzędu od 12 do 16 mln zł. Do dofinansowania zostało więc wybranych łącznie 14 projektów, na kwotę 135,8 mln zł.
Jak mamy spełniać unijne wymogi?
Samorządowcy w gminach, które nie dostały dofinansowania narzekają na zbyt małą pulę pieniędzy dla Podkarpacia.
- Jako Polska mamy zadanie zmniejszyć emisję CO2. Ciągle słyszymy, że jest potrzeba montowania jak największej liczby instalacji odnawialnych źródeł energii. Ale większość gmin i tak dalej będzie stała w miejscu, bo nie ma na to pieniędzy. Myślę, że zgodzi się tutaj ze mną większość samorządów. Jestem rozczarowany wynikiem naboru.
- ocenia Bogdan Szylar, wójt gminy Radymno.
Podkarpacie wypada bardzo słabo w rankingach jakości powietrza w sezonie grzewczym. Miastem, które zanotowało najgorszy wynik w raporcie WHO z 2016 r., był Jarosław. Niewiele lepiej było w Krośnie, Jaśle, Rzeszowie i Sanoku.
- Marszałek województwa podkarpackiego bardzo zachęcał do składania wniosków, nakręcono spiralę, a pula pieniędzy okazała się naprawdę bardzo mała - ubolewa Waldemar Paluch, burmistrz Jarosławia. - Teraz wiele gmin, w tym nasza, ma problem z mieszkańcami, którzy zapłacili z własnych pieniędzy firmom przygotowującym projekty instalacji, aby móc aplikować o dofinansowanie w ramach projektu parasolowego, którego jak widać nie będzie. Jedyne, co teraz mogą zrobić postawieni w trudnej sytuacji samorządowcy, to wystąpić oficjalnie jako grupa gmin z prośbą o zwiększenie środków lub ogłoszenie kolejnego naboru, a jednocześnie aktywnie poszukiwać innego źródła sfinansowania, tak bardzo potrzebnych działań na rzecz poprawy jakości powietrza - dodaje.
Chcą zwiększyć kwotę dofinansowania
Urząd Marszałkowski podaje, że wystąpiono już do Ministerstwa Finansów o zgodę na zwiększenie limitu pieniędzy na odnawialne źródła energii o 50 mln zł. Ma to pozwolić na dofinansowanie kolejnych pięciu pozycji z listy rezerwowej.
Plan jest też na kolejne 180 mln zł. “Kwestia ta została już uzgodniona z Ministerstwem Rozwoju i wstępnie skonsultowana z Komisją Europejską, jednakże konieczne jest w tym przypadku uzyskanie formalnej zgody ze strony Komisji Europejskiej w procedurze renegocjacji całego Programu, która jest niestety złożona proceduralnie i długotrwała” - czytamy w informacji Urzędu Marszałkowskiego.