Na marszu agresja słowna szła pod rękę... z „humorem”

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Na marszu agresja słowna szła pod rękę... z „humorem”

Jarosław Miłkowski

Nie opadł jeszcze kurz po pierwszym Marszu Równości, a jego organizatorzy już zapowiadają, że będą następne.

Marsze Równości już na stałe – choć na jak długo, trudno powiedzieć - wpiszą się w krajobraz Gorzowa.

- Co roku ten marsz będziemy powtarzać. A kolejny będzie szybciej niż za rok – mówiła mi tuż po marszu w poprzednią sobotę Monika Drubkowska, jedna z jej trojga organizatorów.

- Będą starali się doprowadzić do oswojenia z marszami – mówił z kolei Kazimierz Sokołowski, obrońca życia, który zorganizował kontrmanifestację.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Polski,
  • codzienne wydanie Polski,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Jarosław Miłkowski

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.