Witaszczyk na dziś:
Straszą nas wprowadzeniem dodatkowej opłaty do ceny paliw. 25 groszy od litra. Pieniądze potrzebne są na drogi lokalne. Fakt, jeśli pominąć w miarę nowe „schetynówki”, reszta na ogół nie jest w najlepszym stanie.
Jakoś nikt już nie pamięta, że nie tak dawno każdy właściciel samochodu co rok opłacał podatek drogowy. 20 lat temu ten podatek doliczono do paliwa; płaci go każdy, kto tankuje. Te dodatkowe 25 groszy byłyby więc podatkiem drogowym bis. Już teraz państwo w formie różnych danin zabiera ponad połowę tego, co kierowcy płacą na stacji paliw. Jeśli każą płacić dodatkowe 25 groszy, ok. 60 procent ceny każdego litra zgarnie minister finansów. Razem to będą grube miliardy. Na co pójdą? Jak zwykle, na łatanie dziur. Niestety, nie w drogach, ale w budżecie. Czy państwo ma proste rezerwy? Oczywiście! W roku 1989 administracja publiczna zatrudniała 160 tys. osób. Teraz trzy razy więcej.