Można wybrać repatrianta

Czytaj dalej
Fot. Archiwum rodzinne
Mirosław Dragon

Można wybrać repatrianta

Mirosław Dragon

Władze Kluczborka zapraszają do siebie konkretną rodzinę Polaków z Kazachstanu. Według nowych przepisów gmina może imiennie zaprosić repatriantów, ale za mniejszą dotację.

Emilia i Wiktor Bieleccy w 2008 roku zarejestrowali się w bazie „Rodak” w Kazachstanie. To lista Polaków mieszkających na Wschodzie, którzy chcą wrócić do ojczyzny.

Syn państwa Bieleckich od 1996 roku mieszka w Klucz­borku, córka Julia w 2004 r. przyjechała do Polski na studia i już tu została. Skończyła psychologię, w ubiegłym roku osiedliła się jako repatriantka w Świdnicy. Ich rodzice chcieliby dołączyć do nich. Ale minęła już prawie dekada, a oni nie mieli zaproszenia (repatriantów musi zaprosić konkretna gmina, żeby mogli na stałe przeprowadzić się do Polski).

W ich imieniu apelował do władz Kluczborka w ubiegłym roku radny i znany społecznik Stanisław Konarski.
Przed wakacjami rada miejska przyjęła jednogłośnie uchwałę o zaproszeniu Emilii i Wiktora Bieleckich do osiedlenia się u nas.

Gmina zapewni im mieszkanie komunalne w Łowkowicach.
- Takie zaproszenie jest podstawą otrzymania wizy wjazdowej do Polski - wyjaśnia Joanna Niedźwiedź, sekretarz gminy Kluczbork. - Zaproszenie tych konkretnych osób ma charakter łączenia rodziny. Zapewniamy państwu Bieleckim lokal mieszkalny. Dofinansowanie do czynszu mogą pozyskać ze środków rządowych.

Wiktor i Emilia Bieleccy oraz ich dzieci urodzili się już w kazachskiej Karagandzie. Rodziny Bieleckich i Zabiżewskich (rodzice pani Emilii) przed wojną mieszkali koło Kamieńca Podolskiego. W 1936 r. zostali przymusowo przesiedleni do dalekiego Kazachstanu w ramach stalinowskich akcji przesiedlania polskich rodzin. Teraz - po przeszło 80 latach - cała polska rodzina wróci do swojej ojczyzny.

Możliwość zapraszania konkretnych repatriantów umożliwia gminom znowelizowana w kwietniu tego roku ustawa o repatriacji.
Poprzednio też można było zapraszać wskazane osoby (tak robił m.in. Kraków, który sprowadzał Polaków ze Wschodu z poszukiwanym wykształceniem i kwalifikacjami zawodowymi), ale wtedy gmina traciła dotację na przygotowanie mieszkania dla repatrianta i jego rodziny.

Teraz gminy mogą zaprosić wskazanych z nazwiska repatriantów, a także wnioskować u wojewody o dotację na przygotowanie im lokum.

Jest jednak jeden szkopuł: po nowelizacji ustawy ta dotacja wynosi tylko 25 tysięcy zł, podczas gdy wcześniej można było dostać pieniądze na całkowite pokrycie kosztów remontu mieszkań.

Mirosław Dragon

Jestem dziennikarzem „Nowej Trybuny Opolskiej" oraz wydawcą portalu internetowego Nto.pl


Można do mnie pisać: mdragon@nto.pl


Moje artykuły i materiały dziennikarskie miały w ubiegłym roku łącznie ponad 38 milionów odsłon.


Jestem dziennikarzem multimedialnym: oprócz pisania artykułów, robię też zdjęcia, a także nagrywam i montuję wideo.


Prowadziłem wiele śledztw dziennikarskich, wykrywałem afery, patrzyłem władzy na ręce.


Opisuję także historię lokalną, promuję ciekawych ludzi z Opolszczyzny.


Najbardziej szczęśliwy jestem wtedy, gdy uda się pomóc potrzebującym ludziom, chorym dzieciom. To są momenty, kiedy jesteśmy z czytelnikami i darczyńcami jedną wielką rodziną.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.