Moim zdaniem: Idee i regulaminy
Rok zaczął się tak sobie. Siatkarze nie wygrali turnieju eliminacyjnego, ale rzutem na taśmę załapali się do kolejnego, z którego - co może wydawać się dziwne - łatwiej awansować niż z tego berlińskiego
Kiedyś przysłuchiwałem się rozmowy dwóch kibiców. Jeden uważał, że na igrzyska, skoro to najważniejsza impreza, powinny jechać najlepsze ekipy. Trzymanie się jakiegoś klucza kontynentalnego jest bez sensu. Skoro ekipa z Afryki jest dziewiąta, a w igrzyskach ma zagrać, powiedzmy osiem, to trudno. Nawet gdyby to były same zespoły europejskie. Drugi uważał, że zgodnie z ideą olimpijską na igrzyskach powinno być miejsce dla wszystkich. Nawet kosztem poziomu. Najlepsi niech walczą w mistrzostwach świata. Pływak z Afryki, który ma trudności z pokonaniem 100 metrów, czy bobsleiści z Jamajki, drugi raz w życiu widzący śnieg, dodają tylko kolorytu. W sumie obaj mieli rację.
To jak jest teraz z eliminacjami stanowi jakiś kompromis. Choć czasem bardzo dziwny. Jak choćby majowy turniej siatkarzy w Tokio z którego awansują do Rio cztery zespoły, w tym jedna azjatycka, nawet gdyby była przedostatnia. Dziwne, prawda? Kończąc o siatkarzach. Strasznie mnie wkurzały okrzyki naszych sprawozdawców. Panowie huczeli, wyli, ryczeli. Przez cały czas wykrzykiwali na przemian: Coś wspaniałego! Co się tu dzieje! Co za mecz! Aaaaa! Uuuuu! Kiedy oglądałem mecz z Francją w pewnym momencie żona zaniepokojona zawołała z drugiego pokoju: - Co się tam dzieje? Stało się coś? - Nie! - odkrzyknąłem. - Polacy przegrywają z Francją.
Zadzwonił do mnie pan Jan z Gorzowa. Jak się okazało fan futbolu. Pogadaliśmy, ponarzekaliśmy na mizerię lubuskiej piłki i to wówczas kiedy ten sport odradza się w Polsce i w sumie obchodzi cały świat. Ale co tam. My tutaj mamy swoje motorki... Pan Jan miał pomysł jak wspomóc lubuski futbol. Po prostu trzeba pieniądze jakie urząd marszałkowski chce utopić w lotnisku w Babimoście przekazać na piłeczkę. Pan Jan nawet miał plan. Żeby było sprawiedliwie trzeba wybrać dwie drużyny, jedną z północy, drugą z południa i to co ma się wydać na lotnisko dać im. Wtedy awans do drugiej ligi jest praktycznie pewny, a forsa będzie zainwestowana z sensem. Pan Jan stwierdził, że jak gdzieś leci dalej, a zaliczył kilka podróży, to ma Berlin. Zapytał mnie czy też gdy wyruszałem gdzieś lecę ze stolicy Niemiec. Potwierdziłem. Pan Jan się ucieszył i poprosił żebym w takim razie rozpropagował tę ideę. Co czynię niniejszym, ponieważ dla futbolu jestem w stanie zrobić wszystko, nawet jak to niewykonalne.
Za oknami zima, a do startu naszej ekstraklasy już tylko miesiąc! Rusza już 12 lutego. I bardzo dobrze. Mam nadzieję, że Legia wreszcie zagra tak jak tego oczekuję i na stulecie klubu zdobędzie tytuł mistrzowski. Obym się nie mylił, co, niestety, czasem mi się zdarzało. Roberta Lewandowskiego nie raczono wybrać do pierwszej trójki najlepszego piłkarza 2015 roku. Szkoda. Messi, Ronaldo, Neymar. To już staje się nudne. Ale co tam. Dla mnie i tak najlepszym piłkarzem wszechczasów był George Best!