Miliony wpuszczone w kanał
Jedną z najważniejszych toruńskich magistrali ściekowych czeka w przyszłym roku kapitalny remont. Prace będą prowadzone pod ziemią. Konstrukcja zostanie wzmocniona specjalnymi panelami.
O tym toruńskim staruszku nie można powiedzieć, że mu się nie przelewa. Budowa kolektora „B” rozpoczęła się w 1910 roku i trwała bardzo długo. Podziemny kanał o średnicy dochodzącej do dwóch metrów ciągnie się od Skarpy, wiedzie pod ul. Żółkiewskiego, Chrobrego, placem Pokoju Toruńskiego, ul. Przy Kaszowniku, Odrodzenia i dalej pod ul. Gałczyńskiego docierając pod ul. Matejki do Bydgoskiego Przedmieścia. Dlaczego mu się nie przelewa? To magistrala ściekowa starszego typu.
Ogólnospławna, czyli płyną nią nie tylko ścieki, ale również wody opadowe. Podczas jednej z ostatnich wielkich nawałnic, kiedy kanały momentalnie napełniły się wodą, a panujące w nich ciśnienie wzrosło, część ich zawartości wydostała się na zewnątrz w okolicy skrzyżowania ul. Odrodzenia z Uniwersytecką. W przyszłym roku w tym rejonie będą prowadzone bardzo poważne roboty podziemne.
- Ekspertyzy wykazały, że po kilkudziesięciu latach używania kolektor wymaga bardzo pilnego remontu - mówi Władysław Majewski, prezes Toruńskich Wodociągów.
Odnowa czeka pięciokilometrowy odcinek od placu Daszyńskiego do skrzyżowania ul. Konopnickiej i Bydgoskiej. Będzie to najważniejsze zadanie wielkiego projektu, dzięki któremu w toruńską kanalizację i wodociągi zostanie wpompowanych 140 milionów złotych, z czego ponad 70 milionów złotych przypłynie ze skarbca Unii Europejskiej.
- Kolektor zostanie wzmocniony od środka przy pomocy specjalnych paneli betonowych - dodaje prezes Majewski. - Przetarg, który wyłoni wykonawcę zamierzamy ogłosić na przełomie tego i przyszłego roku.
Prace powinny się zacząć w połowie 2018 roku i trwać dwa lata. Kolektor oczywiście nie zostanie w tym czasie wyłączony. Sieć kanalizacyjna w Toruniu ma ponad 570 kilometrów długości. Opiera się na trzech głównych kolektorach: „A”, „B” i „C”. Najstarszy z nich - „A” został zbudowany pod koniec XIX wieku z doskonałej cegły klinkierowej. Zaczyna się pod placem 18 Stycznia, potem prowadzi między innymi pod ulicą Szeroką, przez Bydgoskie Przedmieście do przepompowni na Rybakach, gdzie przed wojną była toruńska oczyszczalnia ścieków zamknięta po 1945 roku. Ten kolektor był budowany, by zbierać nieczystości oraz wodę deszczową. Ta ma to do siebie, że pojawia się rzadko, ale jeśli już, to trafia do kanałów w ogromnych ilościach. Kolektor jest więc dość wysoki, miejscami ma nawet 180 cm. Znajduje się głęboko pod ziemią, przy ul. Bydgoskiej, w miejscu, w którym kiedyś stało kino Echo, jego dno znajduje się dziewięć metrów pod chodnikiem.
Najmłodszy - „C” powstał w latach 70. ubiegłego stulecia. Biegnie od elektrociepłowni w Grębocinie do oczyszczalni przy Szosie Bydgoskiej. Ma mniejszą średnicę niż pozostali ściekowi kompani, ponieważ służy wyłącznie do odprowadzania nieczystości.
Tymi i innymi podziemnymi toruńskimi kanałami w ciągu doby przepływa średnio od 45 do 50 tysięcy metrów sześciennych wody i nieczystości. W przypadku gwałtownych opadów deszczu, które trafiają nam się coraz częściej, liczba ta potrafi wzrosnąć nawet o drugie tyle.
WARTO WIEDZIEĆ
Prace przy uszczelnianiu toruńskiego systemu kanalizacji prowadzone są od lat. W 2011 roku kolektor biegnący pod starówką był na przykład uszczelniany przy pomocy rękawów termoutwardzalnych. Tkaninę nasączoną specjalną żywicą rozkładały wewnątrz kanału sterowane z powierzchni roboty. Pod wpływem gorącej wody rękaw ulegał utwardzeniu, a po wystygnięciu przyklejał się do ścian kanału. Niestety przy okazji tkanina wydzielała bardzo ostry i nieprzyjemny zapach, co kilka razy wzbudziło niepokój mieszkańców centrum miasta.
Realizacja najnowszego etapu modernizacji sieci już się rozpoczęła. Remont kolektora „B” jest tylko jednym z jego elementów. Dzięki niemu m.in. zostanie unowocześniona centralna oczyszczalnia przy Szosie Bydgoskiej, a przestanie pracować oczyszczalnia ścieków w Czerniewicach.
Trochę historii
W Toruniu nieczystości były początkowo odprowadzane rynsztokami i trafiały głównie do fosy miejskiej. Pierwsze kanały odpływowe pojawiły się na Starym Mieście w 1854 roku. Projekt nowoczesnej sieci kanalizacyjnej został natomiast opracowany 30 lat później. Budowa kanalizacji rozpoczęła się na ulicy Mostowej. W roku 1888 rury kanalizacyjne, produkowane m.in. przez zakłady Borna na Mokrem, pojawiły się na Bydgoskim Przedmieściu. Kompletny system kanalizacji miejskiej kończący się na Rybakach został uruchomiony jesienią 1893 roku.