Mieszkańcy czterech osiedli domagają się remontu ul. Nakielskiej
Ulica Nakielska, to jedna z głównych arterii Bydgoszczy. Korzystają z niej tysiące kierowców, którzy poruszają się po zachodniej części miasta. Zdaniem mieszkańców pobliskich osiedli ulica jest najczęściej pomijana przez władze przy wyborze odcinków do remontu.
A inwestycja powinna zostać pilnie przeprowadzona. Dlatego mieszkańcy Miedzynia, Prądów, Wilczaka i Jarów zorganizowali wczoraj rano happening, w którym chcieli zwrócić uwagę na swoje problemy.
- Chcieliśmy zaznaczyć, jak ważna jest dla nas przebudowa ulicy Nakielskiej - mówi Dariusz Smól ze Stowarzyszenia Miedzyń i Prądy. - I to na całej jej długości. Patrzymy już w przyszłość i to co dzieje się dookoła nas. Przewidujemy, że już niedługo ruch na tej ulicy będzie jeszcze większy niż ma to miejsce dotychczas - przekonuje Smól.
Mieszkańcy mają na myśli między innymi budowę trasy ekspresowej S5 i węzeł, który powstanie w Lisim Ogonie. - To na pewno spowoduje bardziej wzmożony ruch - uważają mieszkańcy.
Ale to nie jedyny powód. Notoryczne korki na Nakielskiej powodują, że z roku na rok wydłuża się czas przejazdu nie tylko samochodami, ale też pojazdami komunikacji miejskiej.
- Linia 56 ma coraz większe spóźnienia - mówi nam Dariusz Smól. Mieszkańcy chcieliby także, aby władze przystąpiły do rozmów w sprawie przebudowy wiaduktu przy ulicy Trentowskiego. - Remont Nakielskiej każdego roku jest wpisywany do planowanych inwestycji, ale nic z tego nie wynika. Mamy tego serdecznie dość - złości się Smól.
Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej mówi nam, że zdaje sobie sprawę z ważności inwestycji, ale na razie nie ma na nią pieniędzy. - Tak ogromnych działań nie moglibyśmy realizować jedynie w oparciu o budżet miasta - tłumaczy Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP. Dlatego inwestycja została wpisana do tzw. rezerwy inwestycyjnej na opracowanie dokumentacji niezbędnej do pozyskania środków zewnętrznych.