Mieszkańcy Babiej Wsi obawiają się kolejnych inwestycji
Mieszkańcy kamienic przy ul. Babia Wieś najpierw obawiali się monstrualnej budowy Nordic Astrum. Teraz drżą przed inwestycją spółdzielni mieszkaniowej, obawiając się o bezpieczeństwo. - Kamienice są w fatalnym stanie technicznym i nikogo to nie interesuje - mówią.
- Mieszkam przy ul. Babia Wieś i z przerażeniem obserwuję, co się tutaj dzieje. Dwie kamienice, przy Babiej Wsi 8 i 10, ucierpiały przez inwestycję Nordic Astrum. Żeby nie pogarszać ich stanu technicznego i nie narażać mieszkańców, wprowadzono zakaz poruszania się ciężarówek po ulicy, sama Babia Wieś jest ulicą ślepą - zauważa nasz Czytelnik.
- Z kamienicami jednak niewiele od tego czasu zrobiono, poinstalowano znaczniki, które mają pokazywać czy kondycja budynków się nie pogarsza. Moim zdaniem one niedługo pękną. A pękną dlatego, że po sąsiedzku, przy Babiej Wsi 12, ruszyła budowa „mieszkaniówki”. Znów tu jeżdżą koparki, wkrótce zacznie się osadzanie fundamentów, wjedzie ciężki sprzęt. Ostatnio, jak palowano Nordic Astrum, garnki latały mi po kuchence. Ta inwestycja realizowana jest po sąsiedzku. Gdzie jest nadzór budowlany, kto wydał w ogóle pozwolenie na budowę w sytuacji, gdy dwie kamienice obok są niezabezpieczone? - pyta nasz Czytelnik. - I jakim prawem inwestor zajął chodnik i część pasa drogowego? To nie jest jego własność, a mieszkańcom utrudniono w ten sposób poruszanie się.
Kopania trochę będzie, bowiem inwestycja przewiduje budowę czterech kondygnacji i garaży podziemnych. Nasz czytelnik twierdzi, że próbował zainteresować różne instytucje problemem, ale bez skutku. Jak twierdzi, wszyscy uważają, że gdy zostało wydane pozwolenie na budowę, wszystko jest w porządku. Zdaniem okolicznych mieszkańców – nie jest.
- Gdy zostało wydane pozwolenie na budowę, musieliśmy zapewnić dostęp do inwestycji. Po prostu ciężarówki musiały jakoś dowozić materiały na budowę, a to jedyna droga. Jednak w tym miejscu wprowadzono strefę 30 kilometrów, co oznacza, że piesi na tej części ulicy mają pierwszeństwo i mogą wejść na jezdnię - mówi Tomasz Okoński, rzecznik ZDMiKP w Bydgoszczy.
Rzecznik przyznaje, że są niejasności własnościowe (część działki zachodzi na drogę), ale nad ich rozwiązaniem trwają prace, by do zakończenia inwestycji sytuacja była oczywista.
Co na temat bezpieczeństwa mieszkańców do powiedzenia ma ADM, która zarządza jedna z kamienic sąsiadujących z inwestycją?
- Przed przystąpieniem do realizacji prac w rejonie ulicy Babia Wieś zlecona została inwentaryzacja inwestorska sąsiadującego z inwestycją budynku gminnego (pod nr 10), którego stan techniczny po ostatnim przeglądzie (listopad 2019 roku) określono jako zadowalający i niestanowiący zagrożenia – zapewnia Magdalena Marszałek, rzecznik ADM w Bydgoszczy. - Niemniej, w związku ze spękaniami na elewacji, które są pod stałą obserwacją, na ten rok zaplanowano dla tej nieruchomości wykonanie dokumentacji technicznej na jej wzmocnienie. Dotychczas nie otrzymaliśmy niepokojących sygnałów od mieszkańców naszego budynku na temat uciążliwości w związku z realizowanymi pracami.