Miejsce parkingowe przy samych oknach
- Nie będziemy mogli swobodnie wyjść z budynku, a sąsiedzi z sutereny będą widzieli tylko auta - mówi nasz czytelnik.
Pan Waldemar od lat mieszka w kamienicy przy ul. Staszica 11. Rok temu wywalczył postawienie znaków zakazu zatrzymywania się i postoju przed blokiem. Teraz okazuje się, że ponownie będzie tam można parkować. Teren przed kamienicą znalazł się w powiększonej strefie płatnego parkowania. Kilka dni temu wyznaczono tam miejsca postojowe.
- Najgorzej mają sąsiedzi mieszkający w suterenie. Jeśli samochody zaparkują tyłem do kamienicy, rury wydechowe aut będą się znajdowały zaledwie kilkadziesiąt centymetrów od okien sąsiadów mieszkających w suterenie. Nie wyobrażam sobie, by mieli przez cały dzień wdychać spaliny. To może być groźne dla ich zdrowia, a nawet życia - twierdzi nasz czytelnik. - W naszym domu mieszkają osoby niepełnosprawne, często przyjeżdża tu karetka. Teraz nie dojedzie już do klatki schodowej.
Zdaniem mężczyzny, mieszkańcy będą też mieli problemy, żeby swobodnie wejść i wyjść z klatki schodowej. - Jeśli samochody dojadą do krawężnika, przód lub tył maski auta będzie tuż przy schodach prowadzących do budynku. Wówczas nie będziemy mogli na nie wejść ani z nich zejść - twierdzi pan Waldemar. - Ale nawet idąc wzdłuż budynku, piesi będą mieli mniej niż półtora metra szerokości chodnika. A to zbyt wąsko i przede wszystkim jest to niezgodne z przepisami.
Jak dodaje, miasto powinno zrezygnować z wyznaczania przed budynkiem miejsc postojowych. - Skoro rok temu urzędnicy zgodzili się na moją prośbę o postawienie znaków zakazu zatrzymywania się i postoju, to znaczy, że zgodzili się z moimi argumentami. Od tego czasu nic się tam nie zmieniło. Miasto powinno przede wszystkim dbać o interes mieszkańców i nie utrudniać im życia. A dopiero potem dbać o ewentualne zyski z kilku dodatkowych miejsc w płatnej strefie.
Jarosław Borecki, dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej, zapewnia, że miejsca parkingowe powstały zgodnie z przepisami. - Budynek stoi na granicy pasa drogowego i możemy tam wyznaczać parkingi - mówi Jarosław Borecki. - Gdy strefa płatnego parkowania zacznie tam obowiązywać, sprawdzimy, czy stające tam samochody będą przeszkadzać pieszym i mieszkańcom. W zależności od tego zweryfikujemy ewentualnie usytuowanie miejsc parkingowych w okolicy.