Miejsca do kąpieli? Zimny prysznic [MAPA]
Tylko w lipcu w regionie utonęły dwie osoby. Jedna w Jeziorze Kolejowym w Ośnie, druga w Jeziorze Cichym w Strudze. Zazwyczaj do tragedii dochodzi na niestrzeżonych i „nieoficjalnych” kąpieliskach.
Przed tygodniem w deszczowym Lginiu kąpieli zażywali odważni. Kibicowali im harcerze. - Ładnie, czysto, drogo - mówi Irena Ratajczak z Poznania. - Przyjechaliśmy na kilka dni, namówili nas znajomi. Jednak nie jest to miejsce na deszczowy tydzień. Jak były ciepłe dni, było w porządku.
W Sławie, za sprawą handlowego pasażu nad jeziorem z małą gastronomią i sklepikami, można się poczuć jak w nadmorskim kurorcie. - Jestem pod wrażeniem czystości wody. Gdy byliśmy pięć lat temu, to przy brzegu powstawała taka dziwna piana. Teraz tego nie widać – ocenia Paweł Wyrwa z Wrocławia. - Chyba rzeczywiście zrobili coś z tą wodą...
Zarówno Lgiń, jak i Sławę znajdziemy w wykazie kąpielisk i miejsc wykorzystywanych do kąpieli, na liście punktów posiadających „legalizację” sanepidu. Jednak patrząc na mapę regionu, kolejny już raz czujemy... niedosyt. W regionie, który reklamuje się jako kraina pięciuset jezior (w rzeczywistości akwenów mamy 600), tych pierwszych jest sześć, drugich 61. Dużo? Startujemy z wyższego pułapu niż przed laty, ale do niedosytu mamy pełne prawo.
Kąpieliska muszą być zgłoszone miesiące wcześniej: ich organizatorzy ustalają harmonogramy badania jakości wody (przynajmniej raz na miesiąc i nie mniej niż cztery w sezonie). Dodatkowo jakość wody ma być systematycznie nadzorowana pod względem... wizualnym, musi zostać sporządzona odpowiednia dokumentacja zawierająca szczegółowy profil wody, całość ma być oznaczona, ktoś musi odpowiadać za czystość, bezpieczeństwo... Organizator miejsca do kąpieli musi zbadać wodę dwa tygodnie przed rozpoczęciem działalności i jeszcze raz. Sanepid mówi w tym przypadku o... niepewności jakości wody w akwenie. Oczywiście tablice, porządek i te sprawy także powinny być. A ratownik? Już nie. Nic zatem dziwnego, że nie do końca - wybierając miejsce na kąpiel - kierujemy się tymi sugestiami sanepidu.
Samorządowcy mówią wprost: wymagania są zbyt wyśrubowane i przez to kosztowne. Organizują kąpieliska, ale nie zawsze walczą o miejsce w wykazie sanepidu. - Mamy swoje miejsce na kąpiele i jakąś listą się nie przejmuję - mówi Artur Biegański z Nowej Soli. - Nie zdradzę gdzie, ale powiem tylko, że to stare koryto Odry. Tymczasem tylko w lipcu w regionie utonęły dwie osoby. Jedna w Jeziorze Kolejowym w Ośnie, druga w Jeziorze Cichym w Strudze.
Podczas upałów w kąpielisko zamieniany jest każdy skrawek wody. Nie zawsze czystej i bezpiecznej
Patrząc na mapę, zdajemy sobie sprawę, że nasz region nie został sprawiedliwie potraktowany. Z jednej strony bogata w jeziora północ. I skromne, pomijając oczywiście okolice Sławy i Wschowy, południe. W powiecie żarskim spragnieni ochłody znajdą trzy „adresy”. Największym z nich jest zalew „Karaś” w pobliżu Lubska. Mieszkańcy Lubska mogą także korzystać ze zbiornika retencyjnego w Nowińcu. Tamtejsza plaża także objęta jest opieką ratowników OSiR. Żarskim hitem tegorocznego lata jest basen przy ul. Źródlanej. Ci, którym to nie wystarcza, wybierają obiekty w Niemczech. Wśród żaran szczególnie popularny jest basen w Forst i kąpielisko w Boxbergu. Mniej wybredni korzystają z glinianek i wyrobisk pokopalnianych. Miejsca te oferują posmak wolności i dreszczyk emocji. - Paradoksalnie najwięcej zdarzeń niebezpiecznych i tak notujemy w Nysie – przyznaje Grzegorz Lisik, rzecznik żarskiej komendy straży pożarnej.
Okolice Nowej Soli ratuje bliskość Jeziora Sławskiego. Ci, którzy mają dalej, radzą sobie, jak mogą. W Bytomiu Odrzańskim mamy basen, w Nowej Soli – Wodny Świat. Tym razem nie da się napisać nic dobrego na temat stawów w Nowym Miasteczku. Teren nie jest zabezpieczony przez ratowników, pływanie odbywa się na własną odpowiedzialność. Powód do drobnej radości mają kożuchowianie. Inwestycja zakładająca ucywilizowanie najpopularniejszego i w zasadzie jedynego w gminie kąpieliska została zakończona na początku lipca. W ramach budżetu obywatelskiego.
Zielonogórzanie tradycyjnie oblegają Dąbie, jeżdżą do Zaboru, nowinką jest zalew w Świdnicy. Z kolei podkargowskie jezioro Liny to jest małe, ale o bardzo czystej wodzie. - Przyjeżdżają do nas ludzie z odległości około 200 km, głównie ze Śląska i Wielkopolski. Cały lipiec mamy już zarezerwowany. Wolne miejsca są jeszcze w sierpniu - mówi Grzegorz Gról, właściciel jedynego nad jeziorem ośrodka wypoczynkowego. Duża, piaszczysto-trawiasta, płatna i strzeżona w sezonie plaża.
- Jezioro jest czyste, łatwo tu dojechać, a przy tym cisza i spokój - mówi Andrzej Klepacz, wczasowicz z Zielonej Góry. - Zdecydowaliśmy z żoną, że spędzimy tu chociaż kilka dni jeszcze przed sezonem.
Przy Żarach i Żaganiu okolice Świebodzina to prawdziwy wodny raj. Plażą okupowaną przez świebodzinian jest gminna plaża w Wilkowie. Jej zagospodarowanie okazało się strzałem w dziesiątkę. Większe inwestycje przeprowadzono na plaży w ubiegłym roku: powstało boisko do siatkówki plażowej, kupiono urządzenia do rekreacji, a także odnowiono pomost. Od godziny 10 do 18 plaża będzie strzeżona przez dwóch ratowników. Wstęp jest bezpłatny.
Joanna Bohuszko z urzędu miejskiego informuje z kolei o utworzeniu niestrzeżonego miejsca wyznaczonego do kąpieli w Nowym Dworku na byłej plaży Polskiej Wełny. Teren został wyrównany i wykoszony. Przy zejściu do jeziora wysypano świeży piasek. Miejsce nie jest strzeżone przez ratowników. Wstęp bezpłatny.
Gmina Skąpe w swojej pieczy ma trzy miejsca przeznaczone do kąpieli: dwa w Niesulicach i jedno w Łąkie. Na plaży tzw. policyjnej połowa pomostu została gruntownie odnowiona. Na dwóch gminnych niesulickich plażach o bezpieczeństwo wypoczywających dbają ratownicy WOPR. Wejście na plaże jest darmowe.
W zasobach gminy Lubrza jest pięć miejsc przeznaczonych do kąpieli. Na plażach „Goszcza”, „Przylep” oraz plażach w Nowej Wiosce i Krzeczkowie uporządkowano linię brzegową i został dowieziony piasek. W Lubrzy duże letnie inwestycje również wykonano w ubiegłym roku. Zagospodarowano plażę „Przylep”, gdzie wybudowano nowy pomost oraz siłownię plenerową. Prace nie ominęły plaż w Krzeczkowie i Przełazach, gdzie do dyspozycji wypoczywających są także urządzenia siłowni plenerowych. Są to miejsca, których nie strzegą ratownicy. Wstęp jest darmowy.
Za opłatą można wejść na ośrodek wypoczynkowy „Kormoran” w Niesulicach. Do godziny 16 osoba dorosła za wstęp zapłacić musi 8, a młodzież 5 zł. Dodatkowo, chcąc skorzystać z parkingu, należy zapłacić 10 zł. W Łagowie popularnym ośrodkiem wypoczynkowym jest „Zacisze”.
Jak twierdzą ratownicy WOPR najbardziej niebezpiecznym miejscem do kąpieli są rzeki i wyrobiska
A co zmieniło się na popularnych jeziorach na północy regionu? Wiele nowych rzeczy będzie można zobaczyć nad Jeziorem Głębokie koło Międzyrzecza. Od tego sezonu czeka tu moc atrakcji dla najmłodszych: duży tor z drabinkami i zjeżdżalniami, bujaczki, huśtawki, ścianka wspinaczkowa. Zadowoleni mogą być także dorośli, bo obok placu zabaw jest siłownia pod chmurką.
Śmiało można też wybierać się do ośrodka Relaks nad jeziorem Szarcz w Pszczewie. Gospodarze obiektu dopięli w końcu swego i po wycięciu drzew udało im się poszerzyć plażę. Kto szukałby z kolei odpoczynku w pobliżu Gorzowa, temu polecamy wypad nad jezioro do sąsiadującej z północną stolicą regionu Kłodawy. Tu od zeszłego roku działa wakepark, jest boisko do siatkówki. Większość jezior ma też czyste plaże. Gmina Kłodawa zrobiła tak m.in. nad jeziorami w Rybakowie, Santocku czy Wojcieszycach. Świeży piasek pojawił się nad jeziorem Glinik i zalewem Karnin w gminie Deszczno. W obu akwenach można kąpać się na własne ryzyko. Ważna informacja w przypadku Karnina: w wodzie nie ma już sinic.
Jak zawsze gotowe na przyjęcie letników są Lubniewice, gdzie zakończyło się już kręcenie na plaży nad jez. Lubiąż filmu o Michalinie Wisłockiej. Można tu przyjeżdżać bez obaw.
A skoro mowa już o bezpieczeństwie, to na początku wakacji wojewoda Władysław Dajczak przekazał policjantom łódź do patrolowania jezior. Zrobił to właśnie w Lubniewicach. Z kolei nad jez. Reczynek koło Ośna Lubuskiego (powiat słubicki) miło czas spędzą romantyczni kajakarze. Kajak można tu przymocować do wysepki przy brzegu, przejść pomostem na ląd i pospacerować po ścieżce.
Inne atrakcje warte uwagi? Jeziora na północy trudno zliczyć. Odnotujmy więc, że nad jez. Długie koło Strzelec Krajeńskich śmiało mogą przybywać miłośnicy sportów, bo w ośrodku należącym do stowarzyszenia im. Brata Krystyna są dwa duże, pełnowymiarowe boiska piłkarskie, boisko do piłki nożnej plażowej i siatkówki. A gdyby komuś ciężko grało się na piasku, to jest jeszcze boisko ze sztuczną nawierzchnią.
Nie wykąpiemy się w Jeziorze Górnym w Strzelcach - z powodu przekroczenia norm ilości bakterii coli. Od wtorku do odwołania obowiązuje tam całkowity zakaz kąpieli.
A jak z czystością jezior?
WIOŚ w Lubuskiem w latach 2013-2014 przebadał 37 akwenów. Bardzo dobry potencjał ekologiczny stwierdzono w 7 (Radęcino, Ostrowica, Lipie, Lubikowskie, Głębokie, Wilkowskie, Niesłysz), w 12 dobry (Rokitno, Wologoszcz Duża, Osiek, Łubiewo, Marwicko, Wielkie, Chycina, Długie, Buszno, Trześniowskie, Paklicko Wielkie, Tarnowskie Duże). Na przeciwnym biegunie, ze złym stanem ekologicznym, znalazły się: Wielgie, Borek, Błeszno, Jańsko i Brody. Słaby stan stwierdzono w Lubiatówku, Bytnickim i Głębokim.