Miało być nowe otwarcie, a jest wyrok za inwestycję dla klubu Garbarnia
Wojciech M. zgłosił się do konkursu. Swoją ofertą przekonał szefów Robotniczego Klubu Sportowego Garbarnia, że jest w stanie wybudować dla nich atrakcyjną siedzibę. Inwestycji nie oddano w terminie. Dla wykonawcy sprawa skończyła się wyrokiem i koniecznością spłaty znacznych sum.
Prokurator zainteresował się tą budową po doniesieniu, które oficjalnie złożył 28 sierpnia 2018 r. Adam O., jeden z podwykonawców. Jego firma wykonała swoją robotę solidnie i na czas, położyła tynki i wylewki w budynku przy ul. Rydlówka 23, ale z obiecanych 110 tysięcy złotych -otrzymała tylko 25 tysięcy.
Budowlaniec czuł się oszukany. Twierdził też, że poszkodowanych jest więcej. Wskazywał, że do roboty na tej inwestycji zaangażował go inżynier spod Krakowa, czyli Wojciech M., właściciel i prezes zarządu dużej firmy. To wokół tej osoby skoncentrowało się prokuratorskie śledztwo. Biznesmen miał już na koncie inne budowy, nie był nowicjuszem w branży budowlanej.
Inżynier budownictwa
Co o nim wiadomo? Ma wyższe wykształcenie, 43 lata, żonaty, dwoje dzieci. Był karany, ale za drobne sprawki: raz podrobił wpisy w dzienniku budowy domu jednorodzinnego i dostał za to karę grzywny od wielickiego sądu. Innym razem za przywłaszczenie mienia krakowski sąd wymierzył mu karę pół roku prac społecznych.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień