Metropolia: bunt miast centrum? Dziś wybór wspólnego kandydata do zarządu
Bunt w podregionie katowickim? Choć samorządowcy podkreślają, że określenie „bunt” to za duże słowo, to jednak wyczuwalne jest niezadowolenie, że wspólnego kandydata do zarządu metropolii z tego okręgu nie ustalono. Dziś podregion katowicki prawdopodobnie wskaże kandydata do zarządu metropolii śląsko-zagłębiowskiej. - Nie chcemy dwóch prędkości - mówi prezydent Świętochłowic.
Bunt w podregionie katowickim? Choć samorządowcy podkreślają, że określenie „bunt” to za duże słowo, to jednak wyczuwalne jest niezadowolenie, że wspólnego kandydata do zarządu metropolii z tego okręgu nie ustalono. To znaczy: kandydat jest. A niezadowolenie adresowane jest pod adresem prezydenta Katowic, Marcina Krupy, który propozycję wskazanej przez siebie Danuty Kamińskiej, skarbniczki miasta, nie skonsultował ze swoimi sąsiadami z podregionu.
- To propozycja Katowic. Nie można powiedzieć, że to kandydatura wszystkich prezydentów z tego okręgu - mówi nam jeden z samorządowców.
Dlatego też dzisiaj z inicjatywy Dawida Kostempskiego, prezydenta Świętochłowic, ma dojść do spotkania, podczas którego wspólne zgłoszenie ma zostać wypracowane. Na rozmowach mają spotkać się prezydenci: Katowic, Chorzowa, Świętochłowic, Siemianowic Śląskich, Mysłowic i Rudy Śląskiej.
- Duże miasta nie mogę decydować o losie tych mniejszych. Stąd próba realizacji scenariusza koncyliacyjnego, partnerskiego - mówi Kostempski. - Wszyscy w gronie 41 miast i gmin musimy być partnerami. Na początku tej drogi nie możemy doprowadzić do powstania metropolii dwóch prędkości - ocenia.
Jak zatem scenariusz na dzisiaj ma wyglądać? Zdaniem Kostempskiego powinien pojawić się inny kandydat wobec propozycji przedstawionej przez Katowice, a jego wybór ma zostać dokonany większością głosów prezydentów z tegoż podregionu.
Samorządowcy podkreślają, że nie chodzi tutaj o personalne animozje związane z osobą Danuty Kamińskiej, ale o to, że zgłoszenie jej kandydatury zostało przedstawione bez wcześniejszych ustaleń.
- Bardzo szanuję i cenię panią Danutę Kamińską, bo miałem okazję z nią współpracować przez osiem lat, gdy byłem przewodniczącym komisji rewizyjnej w katowickiej radzie miasta. Absolutnie jej osoba nie jest kością niezgody. Tu raczej chodzi o ideę rozmowy i równego traktowania - dodaje prezydent Świętochłowic
W każdym razie Katowice ze swojej kandydatki nie rezygnują. Wszystko wskazuje na to, że powracający dziś z urlopu prezydent Krupa, będzie przekonywał swoich metropolitalnych sąsiadów do poparcia tego zgłoszenia. Choć biorąc pod uwagę nastroje, pytaniem jest czy uda się je przeforsować.
- Wolałbym uniknąć wojenki o stanowiska na starcie metropolii - podkreślał niedawno na łamach DZ Marcin Krupa. I deklarował, że jest gotowy do rozsądnej dyskusji i kompromisu.
- Nie mamy ambicji, aby starać się o stanowisko przewodniczącego zarządu metropolii, ale mamy swojego kandydata, który jest bardzo dobrym kandydatem - mówi z kolei Maciej Stachura, naczelnik wydziału komunikacji społecznej Urzędu Miastu. - Pani Kamińska jest doświadczonym samorządowcem. Jest nie tylko wieloletnim skarbnikiem miasta, ale od 10 lat przewodniczy komisji skarbników Unii Metropolii Polskich - wylicza jej zalety Stachura.
Podregionem bez wskazanego kandydata wciąż pozostaje również okręg bytomski. Obok pojawiającego się od jakiegoś czasu nazwiska Andrzeja Pilota, prezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, mowa o nowej kandydatce na kandydata. Chodzi o Karolinę Wadowską, prezes Parku Przemysłowo Technologicznego EkoPark z Piekar Śl.
Jej przewagą nad Pilotem ma być m.in. bezstronność polityczna. Bo Andrzej Pilot związany jest z PSL. Z list ludowców ubiegał się bezskutecznie o mandat poselski i do Parlamentu Europejskiego.
- Nasza propozycja mieści się w kryteriach, które zostały ustalone na początku, czyli szukamy technokraty, osoby z doświadczeniem w zarządzaniu, niezwiązanej politycznie - mówi Krzysztof Turzański, wiceprezydent Piekar Śląskich.
Karolina Wadowska przyznaje, że propozycja ta bardzo ją zaskoczyła. Bo przez całe swoje zawodowe życie związana jest z biznesem, a aspiracji politycznych nigdy nie miała. W tej chwili czeka, aż wstępna rozmowa z władzami Piekar, zmaterializuje się w konkretną propozycję. - Temat dla mnie jest nowy. Wiem, że wiążę się z ogromem pracy, ale bardzo lubię wyzwania. Niewątpliwie byłby to dla mnie awans. Związek metropolitalny jest jednostką, która będzie działać na zdecydowanie większym polu niż spółka lokalna, którą zarządzam - mówi.
Dziś podregion katowicki prawdopodobnie wskaże kandydata do zarządu metropolii. - Nie chcemy dwóch prędkości - mówi prezydent Świętochłowic.
Metropolia
Za niewiele ponad tydzień odbędzie się pierwsze zgromadzenie metropolii śląsko-zagłębiowskiej. Prawdopodobnie wtedy poznamy skład zarządu.
Według procedury określonej w ustawie, powołującej Metropolię Śląsko-Zagłębiowską, w pierwszej kolejności zostanie wybrany przewodniczący zarządu związku, czyli tzw. prezydent metropolii, a następnie pozostali członkowie. Wniosek w tej sprawie złoży już nowy przewodniczący. Ciało to, wraz z przewodniczącym, będzie składać się z pięciu osób. Funkcji tej nie będzie można łączyć z: członkostwem w organie jednostki samorządu terytorialnego; pełnieniem funkcji wójta, burmistrza, prezydenta miasta lub zastępców; pełnieniem funkcji wojewody lub jego zastępcy oraz mandatem posła lub senatora.
Kandydatów na prezydenta metropolii jest jak na razie dwóch.
Pierwszym jest Kazimierz Karolczak, obecny wicemarszałek województwa śląskiego. W kuluarach mówi się o jego sporym poparciu. Do 2015 roku należał do SLD. Drugi kandydat to Adam Ostalecki, obecny dyrektor generalny Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Jego kandydatura forsowana jest z kolei przez Jarosława Wieczorka, wojewodę śląskiego. Ostalecki jest prawnikiem, był gliwickim radnym, w wyborach samorządowych i parlamentarnych kandydował z list PiS.