Mistrz Kujawsko-Pomorskiego nie miał sobie równych w turnieju strefowym o wejście do II ligi. KK Świecie zajął ostatnie miejsce.
„Strefę” kujawsko-pomorsko-łódzką rozegrano w Chełmnie (jeden mecz odbył się awansem w Skierniewicach). Uczestniczyli w niej po dwaj najlepsi trzecioligowcy z obu województw, czyli MChKK Chełmno, KK Świecie oraz Ósemka Skierniewice i Pro-Basket Kutno. Przed turniejem wiadomo było, że bez względu na wyniki wszyscy awansują do półfinału o wejście do II ligi. To zasługa tego, że w poprzednim sezonie dwie drużyny z tej „strefy” zostały drugoligowcami. W Chełmnie walka toczyła się o rozstawienie w turniejach półfinałowych.
Turniej toczył się pod dyktando chełmnian, a najtrudniejszy okazał się dla nich inauguracyjny mecz z Pro-Basket Kutno wygrany 70:59. - Chyba nerwy zrobiły swoje - informuje trener MChKK Mirosław Gajewski.
- Pierwszą kwartę przegraliśmy 10:18. Potem goniliśmy, ale o wygranej przesądziliśmy dopiero w 4. kwarcie, w której było 19:5 dla nas. Świetne zawody rozegrał Daniel Belski, który rzucił 31 pkt.
W drugim spotkaniu doszło do derby sąsiadów zza Wisły. MChKK nie dał w nich żadnych szans KK Świecie zwyciężając 79:53. Kluczem do udanego rewanżu za ligę okazały się rzuty za „3” (10) i dobra obrona. Dla gospodarzy po 18 pkt rzucili Daniel Więdłocha i Hubert Kruszczyński. Wśród świecian najskuteczniejsi byli Krzysztof Kowalski (16) i Tomasz Herman (10).
W meczu o 1. miejsce MChKK ograł Ósemkę Skierniewice 69:54. Kluczowa okazała się 3. kwarta, po której chełmnianie uciekli na 18 „oczek”.
KK Świecie w Chełmnie zaprezentował się słabo. Zwłaszcza w ostatnim spotkaniu z Pro-Basket Kutno (51:92). W nim nie grał Tomasz Herman, a jego młodsi koledzy nie potrafili zatrzymać rywali w rzutach za „3”.