Mateusz Masłowski: Już wkrótce wracam na boisko!
Mateusz Masłowski, libero Asseco Resovii nie pojechał do Berlina na turniej eliminacyjny do mistrzostw świata juniorów, ale zapowiada szybki powrót na boisko.
Co z twoim zdrowiem. Kontuzja, której nabawiłeś się pod koniec minionego sezonu wciąż daje o sobie znać, czy już nie. Kiedy w pełni wrócisz na boisko?
W czwartek byłem u doktora Jana Sokala, lekarza reprezentacji Polski siatkarzy. To była bardzo ważna wizyta, bo doktor miał dla mnie bardzo dobre wiadomości, mianowicie, że kontuzja już jest zaleczona i mogę powoli wracać do treningów. Jeszcze tylko dwa tygodnie i będę mógł ćwiczyć i grać bez żadnych obciążeń, że coś mi dolega. Oczywiście, przez pewien czas biorę jeszcze zabiegi rehabilitacyjne.
Pewnie ci bardzo żal, że nie mogłeś jeszcze pojechać do Berlina na rozpoczynający się w piątek turniej kwalifikacyjny do mistrzostw świata juniorów do 21 lat?
Jeszcze jak, liczyłem, że będą mógł zagrać w tym turnieju, jednak kontuzja okazała zbyt poważna i wróciłem z Bełchatowa, gdzie odbywało się ostatnie przed wyjazdem do Berlina zgrupowanie naszej drużyny, do domu. Fajnie, że trener Sebastian Pawlik powiedział, że mogę przyjechać, że fajnie by było gdybym wpadł. Było fajnie, pogadaliśmy sobie z chłopakami.
Polacy w Berlinie grają o awans kolejno z Belgią, Łotwą i Niemcami. Nikt nawet nie dopuszcza myśli, że mogłoby was zabraknąć w finale?
Oczywiście, liczę, że wygrają wszystkie trzy mecze, choć z pewnością łatwo nie będzie. Belgowie, pierwszy nasz przeciwnik zrobili ogromne postępy, ostatnio grali bardzo dobrze, a pierwszy mecz jest zawsze najważniejszy. Będę za moich kolegów mocno trzymał kciuki. Jak znam siebie i życie, to będę się bardziej stresował w domu, niżbym grał z nimi. Doświadczyłem ostatnio tego podczas finałowych meczów Asseco Resovii.
Mamy nadzieję, że twoim koledzy zdobędą Berlin. Co będzie potem?
29 maja rozpocznie się zgrupowanie już przed zaplanowanymi na przełom czerwca i lipca finałami mistrzostw świata. 29 maja już będę gotowy do intensywnej pracy, do gry w siatkówce. Finałów mistrzostw świata na pewno nie odpuszczę.
Poznałeś już swojego partnera i pewnie rywala w Asseco Resovii na libero. Będzie nim Paweł Rusek. Co o nim powiesz?
Słyszałem o nim same dobre opinie. Cieszę się, że będzie to taki gość, jak Paweł, wierzę, że będzie nam się dobrze ze sobą współpracować, że będzie to bardziej współpraca niż rywalizacja, na czym tylko korzysta drużyna, bo współpraca jest lepsza niż rywalizacja.
Miałeś może okazję spotkać się z trenerem Roberto Serniottim podczas jego ostatniego pobytu w Rzeszowie?
Nie, tylko śledziłem przebieg jego konferencji prasowej w klubie. Przyjdzie na to jeszcze czas.
Obserwujesz karuzelę transferową w Plus Lidze?
Średnio, tylko największe bomby, jak przejście Piotra Nowakowskiego do Lotosu Trefla Gdańsk, o którym wiedziałem wcześniej, czy odejście Dawida Konarskiego do ligi tureckiej.