Marszałkowie na ostro [cotygodniowa KRONIKA TORUŃSKA]
Rozkręca się nam kampania wyborcza. I to do tego stopnia, że nawet politycy znani ze swego spokojnego koncyliacyjnego tonu stają się - przynajmniej w wypowiedziach - o wiele bardziej ostrzy i stanowczy. Dobry tego przykład dał marszałek Piotr Całbecki, jak wszyscy wiedzą znany z siły spokoju i potęgi łagodności.
Do czasu. A dokładnie do momentu, kiedy Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju, bawił w naszym regionie, a w telewizyjnym wywiadzie stwierdził, że z Regionalnym Programem Operacyjnym jest u nas tak fatalnie, że nawet grozić nam może utrata 178 milionów euro. Marszałek Całbecki odpalił na to, że to „manipulacja i żonglowanie liczbami” i że nasze województwo jest przez ministra „pomawiane”. Całbecki przypomniał, że w poprzedniej perspektywie finansowej 2007-2013 nasz region miał najlepsze w Polsce wskaźniki wykorzystania funduszy z RPO i że w tej perspektywie - jak twierdzi marszałek- też będzie dobrze.
„Manipulacja” i „żonglowanie” - jak na Piotra Całbeckiego ostro, choć jego kolega, pomorski marszałek Mieczysław Struk, emocjonalną temperaturę wypowiedzi podkręcił jeszcze bardziej.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień