MAPA INWESTYCJI: Mały dom za 100 tysięcy złotych to mrzonka? Pierwszy etap konkursu na projekty nie daje wielkich nadziei
Wyniki I etapu konkursu na projekty domów do 70 m kw., rozpisanego przez Główny Inspektorat Nadzoru Budowlanego są rozczarowujące, którzy z takimi domami wiązali nadzieje na zapewnienie sobie dachu nad głową za rozsądne pieniądze. 360 tys. zł za dom prefabrykowany to wcale nie najdroższa propozycja.
Ci, którzy z nadzieją czekają na gotowe i bezpłatne projekty domów o powierzchni do 70 m kw. to ta grupa Polaków, którzy - gdy nie widzą szans na kupno lokum odpowiadającego ich potrzebom - chcieliby dokonać racjonalnych wyborów mieszkaniowych nie nadwerężających przesadnie rodzinnych budżetów.
Inne cele programu budowy takich domów bez pozwolenia na budowę, który w połowie ubiegłego roku przyjął Sejm, określił organizator konkursu na projekt takiego domu: Główny Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Wśród nich jest uwolnienie formalne inwestorów, szybkość działania i szeroka dostępność.
Pierwszy etap konkursu mamy za sobą. Wpłynęło 38 projektów, wszystkie przeszły do kolejnego etapu. Obecnie trwają negocjacje ze wszystkim autorami i to od nich zależy, które projekty ostatecznie już w formie gotowej do pobrania i realizowania będą ostatecznie dostępne na stronach, przypuszczalnie w połowie roku.
Tym niemniej konkurs okazał się dużym rozczarowaniem. Zaproponowane domy ani nie imponują innowacyjnością rozwiązań, ani nie są wcale takie tanie.
Poznaniacy zaprojektowali najtaniej
Choć przyznać trzeba, że propozycja przedstawiona przez pracownię Andrzej Wałczyński Castor Pracownia Projektowa z Poznania brzmi już bardzo kusząco. Według dokumentacji konkursowej parterowy, murowany dom o powierzchni zabudowy 69,9 m kw. można w systemie gospodarczym postawić już za 176 455 zł brutto, przy wykorzystaniu firmy budowlanej inwestycja powinna zamknąć się w niecałych 209 tysiącach złotych.
Mowa jednak dopiero o stanie surowym zamkniętym. Jeśli policzyć najskromniej jak to możliwe prace wykończeniowe - podłogi, drzwi wewnętrzne, biały montaż trzeba doliczyć przynajmniej kolejne 50 tysięcy zł. I to projekt zdecydowanie najtańszy z przedstawionych .
„Ideą projektu było stworzenie kompaktowego budynku parterowego, który będzie łatwy i tani w budowie, a swoją funkcją zaspokoi potrzeby mieszkającej w nim rodziny. Budynek stanowić będzie doskonały wybór dla rodzin, które chcą mieć własny kąt z ogródkiem natomiast domy dwukondygnacyjne z racji większego wkładu finansowego będą dla nich poza zasięgiem” - napisali projektanci w dokumentacji konkursowej.
Dom faktycznie jest niewielki, bo część parterowa, na którą składają się dwie sypialnie, salon z aneksem kuchennym, pomieszczenie gospodarcze oraz łazienkę ma powierzchnię jedynie 53,3 m kw. Istnieje możliwość powiększenia powierzchni mieszkalnej o poddasze - tego jednak nie uwzględniono w konkursowej propozycji, stąd zapewne niższy niż w przypadku innych przewidywany projektów koszt realizacji inwestycji. Poddasze bez dodatkowych nakładów może pełnić po prostu funkcję strychu.
Materiałem, z którego dom ma zostać zbudowany są bloczki wapienno-piaskowe. Z rozwiązań proekologicznych projektant przewidział panele fotowoltaiczne, pompę ciepła z opcją kolektorów słonecznych do podgrzewania wody, ledowe oświetlenie. Zaprojektowano także kominek. Można jednak sądzić, że to raczej ukłon w stronę marzeń Polaków niż ekologii.
Piętro kosztuje
Drugi z poznańskich projektów , z pracowni Architektura Stanisław Świderczuk to budynek dwukondygnacyjny, o powierzchni użytkowej 95,04 m kw. Jak łatwo przewidzieć - parter to część dzienna, piętro to część nocna, w skład której wchodzą trzy sypialnie, łazienka i garderoba. Projekt przewiduje ogrzewanie gazowe (co przy obecnych cenach gazu może wydawać się wadą), panele fotowoltaiczne zostały przewidziane, ale tylko do podgrzewania wody. Zaplanowano za to zbiornik do gromadzenia deszczówki.
Ile to wszystko kosztuje? W systemie gospodarczym 241, 35 tys. netto co po doliczeniu 8 proc. VAT na materiały budowlane daje 260m 66 tys. zł. Jeśli taką budowę zlecimy - trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu 389 tys. zł brutto.
Trzeci konkursowy projekt, który opuścił deski pracowni Pantha Rei Projekt. To tzw. nowoczesna stodoła , skierowana zgodnie z zasadami budownictwa pasywnego na południe, co pozwala dzięki licznym (ale nie ponadstandardowym, gdy chodzi o powierzchnię) przeszkleniom wykorzystać maksymalnie światło słoneczne. Powierzchnia użytkowa domu (parter, antresola, piętro) to łącznie 69,6 m kw.
Po stronie południowej budynku usytuowano część dzienną, po północnej - prywatną/ nocną. Materiałem konstrukcyjnym w przypadku tego budynku są bloczki silikatowe.
Z rozwiązań proekologicznych zastosowano rekuperację, panele fotowoltaiczne, pompę ciepła i gruntowy wymiennik ciepła. Zrezygnowano z kominka, by ograniczyć emisję dwutlenku węgla?
Ile to kosztuje? Projektanci wyszczególnili poszczególne etapy prac, wiadomo więc, że na prace wykończeniowe i biały montaż przeznaczyli niespełna 840 zł na każdy metr kwadratowy czyli naprawdę bardzo niewiele. Zastosowane rozwiązania proekologiczne to koszt 90 tys. zł. W sumie więc na taki dom wykończony pod klucz trzeba przeznaczyć 400 tys. zł.
I w tym przypadku trudno więc mówić o bardzo tanim budownictwie.
Niestety, także zastosowanie innych niż murowana technologii nie zmienia zasadniczo sytuacji. Koszt prefabrykowane domu drewnianego zaproponowanego przez Polskie Domy Drewniane S.A. to także ponad 370 tys. zł.
Bardzo drogie metry
Ale może być znacznie drożej. Najkosztowniejsza propozycja z proponowanych to dom, którego koszt budowy sięga 800 tys. zł. Spełnia warunki domu bez pozwolenia, ale chyba propozycja dla tych, którzy pieniądze mają, nie lubią natomiast chodzić po urzędach...
Co można powiedzieć o konkursowych propozycjach?
Wszystkie są do siebie podobne, wszystkie z 2-spadowymi dachami (o różnym kącie nachylenia i różnej wysokości tzw. ścianek kolankowych na poddaszu, co wprawdzie pozwala w mniejszym lub większym stopniu wykorzystać tę przestrzeń, ale wiąże się też z dodatkowymi wymaganiami wobec wykonawców. Poddasze z więźbą dachową krokwiowo - jętkową, bez modnego dziś unoszenia dachu na wysokich ściankach kolankowych - to w skrócie łatwiejsze zadanie do wykonania dla mniej doświadczonego wykonawcy. Zrozumiałe, że projektanci postawili właśnie na tę opcję, skoro brali pod uwagę także budowę systemem gospodarczym (co było jednym z wymogów konkursu).
Co przewidują autorzy tego małego domu za duże pieniądze? Na parterze pokój dzienny z aneksem kuchennym plus dodatkowy, przeznaczony na gabinet lub sypialnię, pomieszczenie gospodarcze i toaleta, na piętrze 3 pokoje i łazienka. W sumie powierzchnia ok. 90 m kw.
Jednym z podstawowych założeń koncepcji było uzyskanie możliwej autonomiczności projektowanego budynku mieszkalnego (w szczególności niezależności energetycznej), dzięki zminimalizowaniu strat ciepła i produkcji energii ze źródeł odnawialnych - w miarę możliwości zakładane jest co najmniej osiągnięcie standardu zeroenergetycznego, lub wręcz nadwyżki energii produkowanej w stosunku do zużywanej przez eksploatowany budynek. Zgromadzona energia może też zasilać przydomową stację ładowania samochodów elektrycznych.
Wyeliminowanie innych niż energia elektryczna i woda źródeł zasilania, oraz zminimalizowanie zapotrzebowania na ogrzewanie przekłada się też na uproszczenie instalacji, ostatecznie ogranicza nawet stosowanie przemysłowo produkowanych materiałów (zwłaszcza tworzyw sztucznych), zużycie nieodnawialnych zasobów, czasu, oraz energii koniecznej do wzniesienia budynku.
Projekt przewiduje także retencjonowanie wód opadowych na potrzeby podlewania zieleni, natomiast na odpowiednio dużych działkach możliwe jest też zrealizowanie przydomowej oczyszczalni ścieków, czyniące dom jeszcze bardziej niezależnym od okolicznej infrastruktury. Ten aspekt - oddziaływania konkursowych domów na środowisko znajdziemy we wszystkich projektach, zrealizowany może mniej ambitnie, ale taniej.
Nie wiadomo jeszcze, które projekty i kiedy będą dostępne bezpłatnie. Jednak na zbudowanie domu za naprawdę małe pieniądze nie ma co liczyć.