Mama zmarła po cesarskim cięciu, z dziećmi został ojciec. Potrzebuje pomocy
Rodzinę z gminy Dobrzyń nad Wisłą dotknęła tragedia. Tuż po porodzie zmarła młoda kobieta. Jej mąż wychowuje dwoje dzieci - córeczkę i nowo narodzonego synka.
Pan Arkadiusz (nazwisko znane redakcji) stracił żonę. 33-letnia kobieta urodziła w szpitalu, poprzez cesarskie cięcie, synka i wkrótce zmarła. Osierociła również córeczkę, jedenastolatkę. W minioną sobotę (1 lipca) był jej pogrzeb.
- To niewyobrażalna tragedia - mówi Maria Jankowiak, nasza Czytelniczka, która mieszka w sąsiedniej gminie, ale rodzinę zna i wie, że to są dobrzy i uczciwi ludzie. - Może warto, żebyście za pośrednictwem „Gazety Pomorskiej” zaapelowali do ludzi o dobrych sercach, żeby pomogli? - pyta pani Maria.
Trafiają do nich najpotrzebniejsze rzeczy
Takie pospolite ruszenie ludzi o dobrych sercach już się rozpoczęło. Do osieroconej rodziny zaczęły trafiać najpotrzebniejsze rzeczy. To pomoc sąsiedzka, wśród znajomych. Dzięki apelom w internecie, pomagają także ludzie z Włocławka, Lipna, z całego regionu.
Rodzina z gminy Dobrzyń nad Wisłą mieszka w skromnych warunkach, w domu rodziców pana Arkadiusza. Ojciec z dwójką dzieci musi stanąć przed najtrudniejszym w życiu egzaminem - samotnym wychowaniem córki i synka. Pomagają mu w tym rodzina, jego siostry.
Mężczyzna z dnia na dzień stał się jedynym opiekunem noworodka i nastoletniej dziewczynki. Tak naprawdę wszystko jest na jego głowie.
Urząd także przyłączył się do pomocy
- Pomogliśmy jak tylko mogliśmy - mówi Jacek Waśko, burmistrz Dobrzynia nad Wisłą. - Słyszałem o tej tragedii.
W takiej sytuacji nie można być obojętnym.
- Pan Arkadiusz otrzymał od nas jednorazową pomoc pieniężną - mówi Krystyna Pawłowska, kierująca Miejsko-Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej. - Ale to nie wszystko. Dziewczynka została otoczona bezpłatną opieką psychologa. Lekarz pomoże dziecku w tych trudnych dla niej, tak jak i dla całej rodziny, chwilach. Ojciec, który jest od niedawna bez pracy, otrzyma tak zwane tacierzyńskie, zasiłek rodzinny, okresowy, pieniądze z programu „Rodzina 500 Plus”. Otrzymuje także zasiłek dla bezrobotnych. Nasi pracownicy będą wspierać rodzinę, odwiedzać ją.
Krystyna Pawłowska podkreśla, że rodzina bardzo wspiera pana Arkadiusza, ale wiele dobrego robią sąsiedzi, znajomi i nieznajomi, których wzruszył los rodziny. - Ludzie przynoszą mleko, którego jest spory zapas, pampersy dla chłopczyka, zabawki, ubranka - wylicza.
MGOPS, który nie koordynuje tej społecznej akcji, deklaruje, że jeśli ktoś zechce pomóc, może kontaktować się z pracownikami socjalnymi pod numerami telefonów: 54 253 05 35, 54 253 05 46 i 54 253 05 48.