Mam dość gawronów

Czytaj dalej
Fot. Czesław Wachnik
Czesław Wachnik

Mam dość gawronów

Czesław Wachnik

Gawrony są w Świebodzinie od wielu lat i nikt ich nie przepędził. Czy stanie się to w latach 2017-2019? Radni chcą, by tak się stało.

Bronisław Rawski jest zadowolony, że miasto zaczęło zastanawiać się, jak usunąć z parku Chopina gawrony. - Trzeba je zwyczajnie wypędzić. One zniechęcają, by tu przyjść i wypoczywać. Przez park chodzę praktycznie codziennie, widzę, jak wieczorem myją ławki, a rano są one już brudne. Taka zabawa trwa już zbyt długo - dodaje pan Bronisław.

Z pobytu gawronów niezadowolona jest Maria Dłużewska: - Mieszkam niedaleko i chciałabym tu przyjść z wnukiem, który ma trzy lata. Ale się boję, zresztą wnuk jeszcze bardziej. Dlatego gawrony trzeba przepędzić.

O problemach związanych z gawronami piszemy od kilku lat. I od kilku lat miasto nic nie robi, by ptaków się pozbyć. Czy to się teraz zmieni? Być może tak. Na ostatnim posiedzeniu komisja rewizyjna urzędu miasta zobowiązała władze, by te przygotowały koncepcje przepędzenia ptaków w latach 2017-2019. Radny Artur Kubacki poinformował, że m.in. w Rzeszowie poradzono sobie za pomocą sokołów, które gawrony przepłoszyły. Wprawdzie nie do końca, ale liczba gniazd spadła z 600 do 40. Podobnie skutecznie poradzili sobie w Jaśle, gdzie także zatrudniono sokolników. Według radnego Świebodzin stać, by także zatrudnić sokolnika i jeśli nie całkowicie, to chociaż częściowo pozbyć kłopotów.

Z ławek w parku praktycznie nie można korzystać. Wieczorem umyte, rano są już zabrudzone

Maciej Kuś, kierownik w urzędzie miasta poinformował nas, że urząd będzie musiał zastanowić się, co zrobić, by chociaż pozbyć się części ptaków. Sposobów jest kilka. Można obniżyć korony drzew, można też strącać stare gniazda, ale najlepszą metodą jest faktycznie wykorzystanie sokołów. I nie tylko jednego, ale kilku. Za dzień pracy sokolnika z dwoma czy nawet trzema ptakami trzeba zapłacić 400 - 500 zł. Jednak wcześniej konieczna jest zgoda dyrektora ochrony środowiska. Sokolnik mógłby rozpocząć pracę w lutym i kontynuować także w marcu. Być może wtedy większość ptaków, opuściłaby park.
- Problem jednak w tym, gdzie się przeniosą - zastanawia się Maciej Kuś.

Wiceburmistrz Krzysztof Tomalak zauważa, że w Świebodzinie gawrony są chyba od 100 lat. - Mają tu doskonałe warunki, bo żywią się na okolicznych polach. Dlatego obawiam się, że jeśli przepędzimy je z parku Chopina, to przeniosą się na cmentarz lub do parku Łęgowskiego, w okolice osiedla Żaków. A wtedy trzeba byłoby je stamtąd także przepędzać. Dlatego nie bardzo wierzę, że sobie poradzimy - tłumaczy.

Obaj rozmówcy podkreślają jednak, że urząd opracuje propozycje dotyczące możliwości pozbycia się uciążliwych ptaków. Ale będą one mogły być wcielane w życie od przyszłego roku, bo w tym od 1 marca ptaki są pod ochroną. Dlatego mogą czuć się bezpiecznie. Miłośnicy spaceru po parku już niestety nie. Ciągle muszą spoglądać w górę, no i ławki znów są najczęściej dla nich niedostępne.

Czesław Wachnik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.