Mały Zagrzeb i Uliczny tryptyk. Chorwacja kusi nieoczywistymi atrakcjami
Wspaniała katedra Najświętszej Marii Panny, imponujący wiekową historią kościół św. Marka z monumentalnym średniowiecznym portalem, klasztor św. Klary z „fałszywymi” oknami, pałac Vojkoviciów, Kamienna Brama, Księżowska Wieża, targ Dolac, luksusowy hotel Esplanade, w którym noc spędzali pasażerowie słynnego Orient Expressu… Zagrzeb można zwiedzać klasycznie, utartymi drogami, ale można też wybrać ścieżkę nieoczywistą - ruszyć np. śladem Małego Zagrzebia.
Gdzie odnajdziemy Mały Zagrzeb?
U naszych… stóp. Aby go jednak odkryć nie można pędzić przez Zagrzeb, zaliczając jedną atrakcję turystyczną za drugą. Trzeba na chwilę przystanąć, omieść okolicę wzrokiem, wyłuskać w przestrzeni maleńkie okienko, ciut większe drzwi…
Tylko w ten sposób odnajdziemy cudownej urody mikro fasadę znanego budynku, zachwycającą reklamę na frontonie dawnego sklepu, maleńkie wejście do restauracji... Podążając tym śladem nie tylko docenimy ich urok, proporcje, mistrzostwo i precyzję detalu, ale także sam pomysł. Zagrzeb z tej perspektywy to zupełnie inny świat!
Gdzie go odnajdziemy? Na płotach, betonowych słupkach, kamiennych schodach, krawężnikach, ścianach… Jedne są na wysokości kolan, inne tuż nad ziemią. Odkryć je można w miejscach popularnych, oczywistych, ale także tych nieco mniej znanych.
- Ideą prac było odwzorowanie przestrzeni życiowej naszego wielkiego świata w miniaturowych proporcjach, a także podkreślenie wagi drobiazgów w naszym życiu i detali, które je wzbogacają - zaznacza Filip Filković Philatz, twórca, a jednocześnie odkrywca tego cudownego mikroświata. W tej niezwykłej kreacji, budowaniu wizji nowego świata, wzięli również udział Mia Martinović, Josip Kresović i Lucija Švob, a także Wspólnota Turystyczna Miasta Zagrzebia.
Aby docenić kunszt tych cudeniek, nie wystarczy przystanąć i spojrzeć w dół. Niekiedy trzeba przyklęknąć, pochylić się bardzo nisko. Tylko tak dane będzie nam odkryć nowy wspaniały... mikroświat, tajemnicze wejście do prawdziwej historii Zagrzebia.
Uliczny tryptyk – galeria na ulicy
To kolejny projekt, by skusić turystów do częstszych odwiedzin stolicy i największego miasta Chorwacji. Idealny wręcz pomysł na krótki weekendowy wypad – miejmy nadzieję, że już niedługo dostępny wszystkim - ale także na poznanie tego, czym żyje współczesny chorwacki street art.
- Chcemy pokazać, że pędzel i spray nie zawsze oznaczają wandalizm, ale że mogą tworzyć prawdziwą sztukę wizualną w przestrzeni publicznej - podkreśla Martina Bienenfeld, dyrektor Wspólnoty Turystycznej Miasta Zagrzebia. - Dlatego połączyliśmy siły z najważniejszymi przedstawicielami rodzimej sceny street artu. Dzięki temu co trzy miesiące nowi artyści pozostawią swój autorski ślad w naszym mieście, wyrażając się poprzez różne style i formy - dodaje.
Tak więc co kwartał turyści będą mogli kroczyć nową, niezwykłą ścieżką wśród klasycznych atrakcji.
- Oba koncepty wydają się być idealnym uzupełnieniem oferty city break Zagrzebia. Tym bardziej, że są na świeżym powietrzu i łatwo do nich dotrzeć. Jestem pewna, że będzie to kolejny magnes przyciągający do stolicy Chorwacji - zaznacza Agnieszka Puszczewicz, dyrektor Przedstawicielstwa Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej w Polsce.
Gdy więc tylko pandemiczne obostrzenia zostaną złagodzone, od razu można pomyśleć nie tylko o dużym, ale także Małym Zagrzebiu.