Maków rozwija się najszybciej od lat. Choć makowian coraz mniej
Nowe przepisy ustawy o samorządzie gminnym stanowią, że - począwszy od tej kadencji - władze wszystkich samorządów muszą przedstawić radzie co roku „raport o stanie gminy”. Będzie on przyjmowany przez radę podczas sesji absolutoryjnej.
Projekt takiego raportu za 2018 rok został już przygotowany przez burmistrza Makowa. I choć nawet w tytule zaznaczono, że raport dotyczy 2018 roku, to w treści dominują zestawienia wieloletnie - obejmujące całą, zakończoną w zeszłym roku kadencję. Jaki obraz Makowa Mazowieckiego jawi się po lekturze raportu?
Makowian mniej, budżet większy
Dokument zawiera szereg statystyk. Jedna z nich nie napawa optymizmem - Maków się wyludnia. Obecnie (stan na 8 kwietnia) w mieście jest zameldowanych na stałe 9459 osób, w 2018 mieszkańców było 9478, w 2017 - 9593, w 2016 - 9735, w 2015 - 9853. Jak widać tendencja jest stała - co roku mieszkańców ubywa.
Miasto się powoli wyludnia, ale za to, z roku na rok, rośnie jego budżet. Miniony rok to nieco ponad 48 mln zł po stronie dochodów i prawie 57 mln zł po stronie wydatków. A jak było we wcześniejszych latach? 2017 - 40,8 mln zł dochodów i 42, 9 mln zł wydatków; 2016 - 36,8 mln zł dochodów i 35 mln zł wydatków; 2015 - 30,3 mln zł dochodów i 27,9 mln zł wydatków.
Dwa ostatnie lata - jak widać - miasto kończyło „na minusie”. To oczywiście musiało się odbić na stanie zadłużenia Makowa. Na koniec 2018 roku wynosiło ono 12,2 mln zł, na koniec 2017 - 3,6 mln zł, na koniec 2016 - 2,9 mln zł, na koniec 2015 - 5,4 mln zł.
Burmistrz, przygotowując raport, pewnie zdawał sobie sprawę, że kwestia zadłużenia może być argumentem dla jego krytyków, dlatego w tekście raportu dość obszernie pisze o zadłużeniu Makowa Mazowieckiego, zestawiając je z zadłużeniem sąsiednich miast. W raporcie czytamy: W tym miejscu warto przytoczyć ranking „Wspólnoty” dotyczący zadłużenia samorządów, który został opracowany na podstawie danych z GUS. Maków zajął 36. pozycję z 267 miast, a był najdalej bo na 225 miejscu. W porównaniu z zadłużeniem w gminach naszego powiatu w przeliczeniu na mieszkańca, również wypadamy najlepiej. Nasze miasto na koniec czwartego kwartału 2017 r. wykazywało zadłużenie w wysokości 3 572 713 zł. Na przeciętnego mieszkańca przypada zaledwie 360 zł długu. To najmniejsza wartość zadłużenia per capita wśród miast powiatowych regionu. W porównaniu sąsiednie miasto Przasnysz nabawiło się zobowiązań na kwotę ponad 25 milionów. Jeden przasnyszanin ma więc dług w wysokości 1456 zł. Niechlubny rekord regionu odnotował Pułtusk. Tamtejszy dług wynosi 59 milionów, a na jedną osobę przypadają aż 2433 zł zadłużenia.
Inwestycje w górę
Trzeba zauważyć, że w tym miejscu burmistrz jest trochę niekonsekwentny, bo „chwali się”, że zarządzane przez niego miasto jest mniej zadłużone od sąsiednich, jednocześnie wskazując, że dług to konsekwencja rosnących inwestycji. Większy dług - rozumując logicznie - Pułtuska czy Przasnysza może zatem wynikać z jeszcze szybszego rozwoju tych miast, w porównaniu z Makowem. Ale zostawmy Przasnysz i Pułtusk. Wróćmy do Makowa. Poziom inwestycji to wskaźnik, z którego burmistrz może rzeczywiście być dumny.
Poziom wydatków inwestycyjnych, finansowanych z budżetu miasta jest wielkością bardzo znaczącą. Wysoki udział wydatków inwestycyjnych w strukturze wydatków wskazuje na prorozwojowy charakter miasta. Działalność inwestycyjna ukierunkowana jest nie tylko na rozbudowanie infrastruktury technicznej, ale też infrastruktury społecznej - czytamy w raporcie.
Jak przedstawia się to w liczbach? Wydatki inwestycyjne Makowa w 2018 roku to 21 484 526 zł, w 2017 - 9 333 796 zł, w 2016 - 3 588 392 zł, w 2015 - 1 884 414 zł.
Imponować mogą wydatki inwestycyjne zwłaszcza w minionym roku - to ponad jedna trzecia całego budżetu (przypomninamy: całość wydatków - ok. 57 mln zł).
Na wydatki bieżące Maków w zeszłym roku wydał 35,3 mln zł. Najważniejsze działy budżetu to: oświata i wychowanie - 38,41 proc. ogółu wydatków bieżących, rodzina (czyli wydatki z programu rodzina 500 plus) - 28,36 proc., administracja publiczna - 11 proc. i gospodarka komunalna i ochrona środowiska - 4,98 proc.
W podsumowaniu raportu burmistrz Tadeusz Ciak pisze:
Zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty, które są potężnym wachlarzem wielodziedzinowych zadań nie jest proste w realizacji i wymaga przede wszystkim dobrego planu i czasu. Minione cztery lata to niewątpliwie okres ciężkiej pracy, bardzo dużych zmian, a przede wszystkim poczucie dobrze wypełnionego obowiązku. Warto spojrzeć na nasze miasto w wielu płaszczyznach. Pierwsza to to, na co patrzymy własnymi oczami. Nastąpił postęp we wszystkich dziedzinach życia. Przeprowadzone inwestycje od ciepłowni miejskiej po rynek od kilkudziesięciu ulic i parkingów po budynek Bet-Hamidrasz, od płyty stadionu po Orkiestrę Miejską.
Zaznaczając także: Mamy także świadomość wielu niezaspokojonych potrzeb i czyhających zagrożeń finansowych. Stoją przed nami problemy do rozwiązania takie jak połączenia lokalne PKS i dworca, rozbudowa sieci ciepłowniczej, pobudzenie wzrostu gospodarczego, który ma wpływ na poziom bezrobocia i wiele innych.