Magdalena Grabka z Developresu Rzeszów: Będziemy chciały ograć Włoszki i doprowadzić do złotego seta
- Cieszę się, że mnie nigdy nie dotknęła taka sytuacja, z jaką muszą zmierzyć się siatkarki Wisły - mówi Magdalena Grabka. Z siatkarką Developresu rozmawialiśmy nie tylko o niecodziennej sytuacji w klubie z Warszawy, ale też o meczu we Włoszech w Pucharze CEV, jej debiucie w Lidze Siatkówki Kobiet i tym jak się zaadoptowała w Rzeszowie.
Pewnie pokonałyście w meczu ligowym zdziesiątkowaną Wisłę Warszawa 3:0, która grała bez rozgrywającej, atakującej i libero. Mówiono, że mecz bez rozgrywającej, to będzie kabaret, ale czy tak do końca było?
Na pewno nie nazwałabym tego kabaretem, nie można tak mówić. Sytuacja, w której znalazły się dziewczyny z Warszawy, jest bardzo specyficzna, a my im bardzo współczujemy, że w takiej sytuacji zostały postawione. Z naszej strony przygotowywałyśmy się do tego meczu jak do każdego i wychodząc na boisko, byłyśmy w stu procentach skoncentrowane nad tym, by odnieść zwycięstwo. Duży szacunek dla dziewczyn, bo nie chciałabym być w ich skórze.
Wasze przygotowanie do tego meczu było dalekie od tego normalnego. Wróciłyście z Włoch w piątek wieczorem, a 21 godzin później, był już mecz z Wisłą...
Rzeczywiście, trochę inaczej było. Miałyśmy jednak rano przed meczem trening, była normalna odprawa taktyczna i nasze podejście do meczu też było na sto procent.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień