Łukasz Różański, bokser Stali Rzeszów: Marzy mi się walka z Krzysztofem Zimnochem, najlepiej w Rzeszowie
Łukasz Różański, bokser Stali Rzeszów, za kilka dni zmierzy się w Nysie z Węgrem Andreasem Csomorem. Dla pochodzącego z Czarnej Sędziszowskiej pięściarza będzie to ósmy pojedynek w zawodowym ringu.
Twoja kolejna walka 10 lutego. Co wiesz o swoim przeciwniku?
Jest silny i bardziej doświadczony, ale warunki fizyczne ma podobne do moich. Patrząc na jego walki wydaje się być niebezpieczny. Z osiemnastu wygranych pojedynków, aż czternaście skończył przed czasem, musi mieć zatem siłę w ręce.
Ale jak przegrywa, to też przed czasem. Szykuje się szybka walka?
Nie nastawiam się na coś takiego. Kontrakt jest na sześć rund i na taki dystans będę gotów. Chciałbym, aby to była ciekawa walka, bo gala zapowiada się nieźle, będą boksować m.in. Krzysztof Głowacki i Krzysztof Włodarczyk
W dalszej części wywiadu m.in. o:
- jaki był rok 2017 i co go czeka w 2018-tym
- współpracy z promotorem Andrzejem Wasilewskim
- boksie na Podkarpaciu i klubie w Sędziszowie Małopolskim
- jak pod pretekstem treningów koszykówki, chodził na lekcje boksu
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień