Ludzie Kasprowego na „Świętej Górze”. - Jesteśmy tam bliżej nieba, bliżej siebie - podkreśla Rafał Sonik
- Kochani, przyjaciele, nasza „Święta Góra” czeka! - tak Karolina Sołowow i Rafał Sonik już teraz zapraszają na tradycyjne, dwunaste spotkanie na Kasprowym Wierchu. Odbędzie się ono jak zwykle w niedzielę, 5 maja.
Brązowozłotym liściem błyszczą się skorusze/ głęboko w zagęstwionej Wierchcichej Dolinie;/ wkoło gładkich uboczy olbrzymie pustynie,/ Okryte przez pożółkłozłotej trawy plusze - te piękne słowa wartko płynące „Z Kasprowego Wierchu” ułożył Kazimierz Przerwa Tetmajer, urodzony w Ludźmierzu, piewca podhalańskiej, skalistej ziemi.
Kasprowa dziedzina, skalista, pełna niebezpieczeństw, nieokiełznana, podbiła także serce Rafała Sonika, naszego najwybitniejszego quadowca, zwycięzcę Dakaru, rajdu uważanego za najtrudniejszy na świecie, ale też wziętego przedsiębiorcę i filantropa. Uczyniła to już dawno, bardzo dawno temu.
Na nartach szusował tu, gdy miał zaledwie trzy lata. Na „świętą górę” narciarzy zabierał go ojciec Stanisław, który marzył o sportowej karierze dla syna. Dopiero później przyszedł czas na flirt z tenisem ziemnym i stołowym, windsurfingiem. Ale to wciąż nie było to, o co mu chodziło. Brakowało adrenaliny, poważnych wyzwań, szybszego bicia serca. Tak trafił na quady… Miłość do Kasprowego jednak pozostała!
W dalszej części tekstu:
- Kim są Ludzie Kasprowego?
- Kiedy i gdzie się spotykają?
- Co jest najważniejsze dla ludzi gór?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień