Lubelskie walczy o superurząd od wody
Nawet politycy są zgodni: nowa instytucja powinna mieć siedzibę także w Lublinie.
Rządowa agenda Wody Polskie ma od stycznia przejąć, podzielone dziś, zadania wielu instytucji odpowiedzialnych m.in. za ochronę przeciwpowodziową.
Prace nad odpowiednią ustawą (tzw. Prawo wodne) rozpoczął jeszcze rząd PO-PSL, teraz są na finiszu. Wody Polskie mają zacząć funkcjonować od stycznia 2017 roku. Ma powstać kilka regionalnych zarządów gospodarki wodnej. - Żaden we wschodniej Polsce - alarmuje Artur Soboń, poseł PiS. - Dlatego 18 lubelskich posłów PiS podpisało się pod propozycją zapisania w ustawie lokalizacji takiego zarządu w Lublinie - dodaje.
Taki urząd oznacza ok. 150 nowych miejsc pracy i roczny budżet liczony w setkach tysięcy złotych. - Lokalizacja w Lublinie ma uzasadnienie choćby dlatego, że na naszym terenie mamy ważne rzeki: Wisłę, Wieprz i Bug - wylicza Soboń, pod którego apelem może się podpisać każdy z parlamentarzystów.
- Zrobię tak i chyba mówię to w imieniu wszystkich lubelskich posłów PO - deklaruje Wojciech Wilk z Platformy.
- Z doświadczenia zdobytego jako wojewoda lubelski wiem, że z jedną instytucją rozmawia się lepiej i lepiej można przygotować plany oraz prowadzić inwestycje - mówi poseł PO Wojciech Wilk i popiera plan (przygotowany jeszcze przez poprzedni rząd) powołania jednej instytucji zajmującej się wodami. Taki urząd ma nosić nazwę Wody Polskie.
Pojawi się on już od stycznia, a wraz z nim mają zacząć funkcjonować regionalne zarządy wodne. Poseł PiS Artur Soboń walczy właśnie o to, żeby jeden z tych zarządów znajdował się w Lublinie, bo na razie projekt ustawy nie przewiduje takiej jednostki we wschodniej Polsce.
- Za lokalizacją takiego urzędu w Lublinie przemawiają zarówno względy polityczne, jak i merytoryczne. Dzięki temu będzie można lepiej zarządzać środkami unijnymi na bezpieczeństwo na odcinku środkowej Wisły. Lepiej też zadbamy o bezpieczeństwo na terenie zlewni Bugu i Wieprza - wylicza.
Jak na razie, pod pismem do ministerstwa środowiska podpisali się wszyscy posłowie PiS z Lubelszczyzny, ale będą tam też kolejne podpisy. W tym Wojciecha Wilka. - Mamy przecież fachowców, którzy pracując na miejscu mogą się zajmować takimi sprawami - argumentuje były wojewoda.
Marszałek województwa też napisał w tej sprawie do resortu środowiska. - Wydaje mi się, że sprawa była bliższa realizacji za poprzedniego rządu. Wówczas taka instytucja miała wielką szansę, by powstać w Puławach - przypomina Sławomir Sosnowski.
Soboniowi zależy, żeby do ustawy wpisać zdanie: „regionalne zarządy gospodarki wodnej z siedzibami w: Gdańsku, Gliwicach, Krakowie, Lublinie, Poznaniu, Szczecinie i we Wrocławiu”. - Musimy zrobić wszystko, żeby to się udało - dodaje Soboń.