Leki miały być za darmo, a senior i tak musi płacić
Za darmo to są tylko te najtańsze! - mówią rozczarowani najstarsi Lubuszanie.
Pani Maria z Zielonej Góry (nie chce nazwiska w gazecie) choruje na nadciśnienie i od lat jest na lekach przeciwbólowych przez bolące nogi. Narzeka na kolana, chodzić nie może, męczy się i łyka tabletki. Wyjścia nie ma, bo do operacji się nie kwalifikuje. W aptece miesięcznie zostawia około 100 zł. A że pani Maria ma 79 lat, może się łapać do programu „Leki 75+”, w myśl którego lekarstwa miały być darmowe dla seniorów. - A idź, pani kochana! - mówi pani Maria. - Lek na nadciśnienie, który kosztuje wszawe grosze, mam za darmo. A resztę wszystko, co biorę, to muszę płacić. Wszyscy, z kim nie rozmawiam w przychodni, mówią, że to kpina, a nie darmowe leki. I że jak człowiek stówę zapłaci, to ulgi na jednym opakowaniu nawet nie poczuje!
- A ja na tych lekach dla seniora oszczędzam 100 zł - mówi Józefa Gruszka z Gorzowa. Właśnie minął rok od wejścia w życie rządowego programu „Leki 75+”.
Czytaj więcej 8 września w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Zobacz też: Co i jak pić, żeby czuć się dobrze?
Źródło: Dzień Dobry TVN