Lech Poznań: Łukasz Norkowski w przyszłości zastąpi Karlo Muhara? [ROZMOWA]
Rozmowa z Łukaszem Norkowskim, wychowankiem Lecha Poznań, wypożyczonym obecnie do GKS-u Jastrzębie. Popularny „Noro” jest mistrzem Polski juniorów starszych, a w zeszłym sezonie świętował z rezerwami awans do II ligi. Defensywny pomocnik odszedł się ograć, by wrócić na następny sezon i powalczyć o miejsce w składzie Kolejorza z Karlo Muharem.
Łukasz, jak twoja forma przed wznowieniem sezonu Fortuna 1. Ligi? Będziecie z GKS-em walczyć o awans do PKO Ekstraklasy?
Moja forma jest jak najbardziej w porządku i nie mam na co narzekać. Fizycznie czuję się dobrze. Jeśli chodzi o drużynę, to pod koniec okresu przygotowawczego z meczu na mecz wyglądamy coraz lepiej. Mam nadzieję, że uda nam się na koniec sezonu znaleźć na miejscu barażowym. Chcemy jako drużyna powalczyć przynajmniej o baraże (obecnie GKS jest na 7. miejscu - przyp. red.).
Zobacz też: Lech Poznań: Filip Marchwiński najlepszym strzelcem urodzonym w XXI wieku
W tym sezonie zagrałeś w każdym meczu swojego klubu (20 meczów w lidze i 2 w Totolotek Pucharze Polski). Idąc do Jastrzębia od początku wiedziałeś, że będziesz tam podstawowym zawodnikiem?
Nie ukrywam, że miałem pewny lęk przed wypożyczeniem, czy odnajdę się w Jastrzębiu. Ale po pierwszych tygodniach już wiedziałem, że dobrze to wygląda z mojej strony, a drużyna pasuje do mojego grania. Staramy się grać w piłkę i to jest dla mnie dobre. Wywodzę się z Lecha Poznań i chciałem iść na wypożyczenie do zespołu, który preferuje zbliżony styl gry. Dzięki temu łatwiej było mi się dostosować do drużyny. Na początku była konkurencja o miejsce w składzie, ale z każdym treningiem zauważałem, że mam coraz większe szanse na regularne granie i stąd tyle meczów.
Przeskok do Fortuna 1. ligi nie był taki duży? Wcześniej występowałeś w Centralnej Lidze Juniorów i III lidze.
Czułem, że trzeba pójść wyżej. Nie otrzymałem jeszcze swojej szansy w pierwszym zespole Lecha Poznań, więc w tym momencie wypożyczenie do pierwszej ligi było dla mnie idealne. Przeskok jest widoczny, ale z każdym meczem się przyzwyczajałem i teraz jest już w porządku.
Zobacz też: Lech Poznań: Zdobyli mistrzostwo Polski w Centralnej Lidze Juniorów. Co się z nimi dzieje?
Klub bardziej naciskał na wypożyczenie, czy sam chciałeś spróbować się na wyższym poziomie?
Myślę, że wyszło to obu stron. Zdecydowanie chciałem iść na wypożyczenie, a klub dał mi zielone światło. Nie było z tym problemu i nie było żadnych sporów. To było raczej obopólne.
Grasz na pozycji numer „6”. Tam czujesz się najlepiej?
Zdecydowanie tak, ale sporo osób sugeruje mi, że lepiej byłoby, gdybym grał wyżej. Wtedy mógłbym więcej pomóc w ofensywie, ale ja dobrze się czuje na pozycji defensywnego pomocnika. Zawsze się mówi, że gra się tam, gdzie wystawi cię trener. W Jastrzębiu szkoleniowiec widzi mnie głównie na „6”, a na „8” ma zawodników do grania.
Twoja piłkarska droga przebiega na razie zgodnie z planem. Rozumiem, że po sezonie na zapleczu ekstraklasy wracasz do Lecha i będziesz walczył o miejsce w pierwszej drużynie?
Dokładnie. Przeszedłem wszystkie szczeble w Akademii Lecha Poznań, grałem w rezerwach, a teraz zostałem wypożyczony do pierwszej ligi. Następny powinien być debiut w pierwszym zespole. Bardzo chciałbym wrócić do Lecha, ale zobaczymy, jak klub to będzie widział latem. Czekam na sygnały.
Klub kontaktuje się z tobą podczas wypożyczenia?
Regularnie rozmawiam z Darkiem Dudką, ale głównie przez to, że mam z nim dobry kontakt z czasów wspólnej gry w rezerwach. Raz przed świętami rozmawiałem także z dyrektorem sportowym Tomaszem Rząsą.
W kontekście powrotu do Lecha Poznań nie obawiasz się tego, że trener Dariusz Żuraw preferuje defensywnego pomocnika o innych parametrach niż twoje.
Obserwując obecną sytuację to widać, że trener szuka „szóstki” głównie do obrony – zawodnika wyższego, bardziej fizycznego. Ja jestem trochę innym piłkarzem, chcącym bardziej grać w piłkę. Z trenerem Dariuszem Żurawiem zawsze miałem dobry kontakt i znamy się z zespołu rezerw. Tak samo cały sztab. Wiedzą, na co mnie stać i mam nadzieję, że mnie obserwują. Zobaczymy, jak wrócę, jakie plany będzie miał zarówno klub, jak i szkoleniowiec. Jestem nastawiony na powrót i czekam na decyzje.
W PKO Ekstraklasie widzę jednego zawodnika, którego gra jest zbliżona do twojej. To Andre Martins z Legii Warszawa.
Podobnie uważam i często go obserwuje.
[promo]1509;1;ROZWIĄŻ QUIZ PIŁKARSKI:[/promo]
To może jest ktoś z europejskiej piłki, na kim się wzorujesz albo kogo podziwiasz?
Na pewno N’golo Kante. Podglądam także Frenkiego de Jonga z Barcelony. Chociaż on też jest czasami ustawiany niżej, a raz wyżej. Podziwiałem także Sergio Busquetsa w latach swoich świetności. Wracając do Francuza, to jeszcze za czasów gry w Akademii Lecha Poznań koledzy robili memy z porównaniami mnie do Kante.
Co uważasz za swoją największą piłkarską zaletę, a co jest jeszcze do szlifowania?
Wydaje mi się, że największą moją zaletą jest boiskowa mądrość. Umiem szybko myśleć i podejmować błyskawiczne decyzje. Jeśli chodzi o wadę, to muszę popracować nad fizycznością. Trochę mi tego brakuje i w najbliższych miesiącach będę to poprawiać.
Czego ci życzyć na najbliższe pół roku w GKS-ie Jastrzębie?
Dalszych występów w drużynie z Jastrzębia i abyśmy z klubem zaszli daleko. Myślę, że są szanse na baraże. Chciałbym też wrócić do Lecha i to do pierwszego zespołu. Chcę już tam grać na stałe.