Lech liczy na siebie, Pogoń na cud
Dziś o 20.45 w Szczecinie, Lech w rewanżowym meczu 1/2 finału Pucharu Polski zagra z Pogonią. Kolejorz ma ogromną zaliczkę. U siebie wygrali 3:0.
- Wynik pierwszego meczu wyraźnie wskazuje faworyta do awansu do finału - mówi trener Pogoni Kazimierz Moskal. - Nie potraktujemy tego pojedynku ulgowo. Nie takie mecze się zdarzały. W piłce wszystko jest możliwe. Chcemy zagrać dobre spotkanie i musimy mieć trochę szczęścia - dodaje.
Lechici zdają sobie sprawę, że w Szczecinie (transmisja w Super Polsacie i Polsacie Sport Ekstra) liczą na piłkarski cud. Dlatego chcą ustrzec się sytuacji, w której o awansie do finału Pucharu Polski zadecyduje przypadek.
- Musimy wziąć sprawy w swoje ręce od początku meczu. Wiem, że mamy trzy bramki przewagi, ale nas to nie interesuje. Podejdziemy do tego meczu tak, jakby nie było pierwszego. To dla nas okazja, żeby udowodnić swoją klasę i kolejny raz pokonać Pogoń
- twierdzi pomocnik Kolejorza Darko Jevtić.
- Skupiamy się na sobie, a nie na Pogoni. Naszym celem jest awans do finału i tylko tym się teraz zajmujemy. Wiemy, jak ważne dla klubu i dla drużyny jest zdobycie trofeum, dlatego zrobimy wszystko, by 2 maja zagrać na Narodowym - dodaje Rene Poms, asystent trenera Bjelicy.
Pogoń wiosną spisuje się poniżej oczekiwań. Ale jeszcze gorzej wygląda jej forma, jeżeli spojrzeć na ostatnie 11 kolejek ligowych. Portowcy w takim układzie są najgorszą drużyną ekstraklasy z zaledwie 9 oczkami na koncie. Dlatego Moskal zapytany został, w jakich elementach chce szukać przewagi swojej drużyny nad Lechem.
- Mamy w zespole jakość i choć jesteśmy w trudnej sytuacji, to możemy z niej wyjść - twierdzi trener Portowców. - Musimy zaatakować Lecha, nie będziemy się skupiać na obronie. Wszystko jest możliwe. Chcę, by były emocje - dodał Moskal.
Szkoleniowcy Lecha i Pogoni nie chcieli zdradzić, w jakich składach rozpoczną dzisiejszy mecz. Moskal cieszył się, że wreszcie ma zdrowych prawych obrońców, Poms stwierdził, iż na boisko wybiegną najlepsi piłkarze, jacy będą do dyspozycji. Wielką ochotę na występ w Szczecinie ma Tomasz Kędziora, choć ten mecz to dobra okazja, by po bardzo intensywnych dla niego ostatnich trzech tygodniach trochę odpoczął i przygotował się do hitowego, niedzielnego pojedynku z Legią.
- Czuję się na dobrze, mam dobrą wydolność, szybko się regeneruję, bo staram się dobrze odżywiać i dużo odpoczywać. To pozwala mi grać tak często. Po to zimą trenowaliśmy tak ciężko, żeby teraz była siła i wytrzymałość. Odpocznę sobie po mistrzostwach Europy - twierdzi kapitan młodzieżówki.
Kędziora także zapowiada, że w Szczecinie Kolejorz nie będzie kalkulował. - Jasne, nikt nie będzie płakał po 0:0. Chcemy jednak strzelać gole i mam nadzieję, że się przełamiemy.
ZOBACZ TEŻ: Lech Poznań: Tomasz Kędziora przed drugim meczem półfinałowym Pucharu Polski tagi: Puchar Polski, Pogoń Szczecin
źr.: gloswielkopolski.pl