Lampy naftowe cieszą się coraz większym wzięciem
Choć urządzenia te już nigdy nie będą tak popularne jak przed laty, to wzorem wieków ubiegłych zaczynają zdobić domy zamożnych osób.
Lampy naftowe były kiedyś bardzo drogie. Dziś lampy naftowe produkują nadal polskie firmy, część dostępnych na rynku propozycji pochodzi z zagranicy, głównie z Niemiec, często są to modele lamp, które nie zmieniły się od lat 30-tych ubiegłego wieku.
Prosty model lampy naftowej - znana powszechnie przenośna lampka z rączką - kosztuje najwyżej kilkadziesiąt złotych. Zamiast kupować - można poszperać po piwnicach i strychach w rodzinie, jest duże prawdopodobieństwo, że wśród staroci będzie znajdować się taka lampka.
Te „odkurzone” i wykonane ręcznie lampy naftowe często sporych rozmiarów, z elementami kolorowego szkła, metalu czy porcelany potrafią kosztować kilka tysięcy złotych. Takie egzemplarze są prawdziwa ozdobą mieszkań i domów, niekiedy pracownie tworzą je na specjalne, indywidualne zamówienie. Między tymi skrajnościami znajdują się efektownie wykonane modele w umiarkowanych cenach, które można używać w formie żyrandoli, kinkietów, lamp stojących, a nawet latarni przeznaczonych do oświetlania okolicy np. domku letniskowego.
Warto przy podpalaniu i stawianiu lampy zachować ostrożność. Co prawda lampy wykonane są zwykle z solidnego szkła i metalu, ale nafta z rozbitej lampy zapali się błyskawicznie i spowodować może olbrzymie straty. Przed laty lampy naftowe były jedną z najczęstszych przyczyn pożarów w domach, a także zatruć czadem. Warto bowiem pamiętać, że przy spalaniu nafty wytwarzane są ogromne ilości tlenku węgla, który powinien być skutecznie odprowadzany na zewnątrz pomieszczenia. Należy zwrócić uwagę żeby pojemnik na naftę nie był przepełniony, a knot nie powinien być zbyt obniżony.
Lampy warto mieć na oku zwłaszcza, gdy w pomieszczeniu przebywają dzieci lub domowe zwierzęta.
Autor: Sławomir Bobbe