Kuratorium ukarało dyrektora szkoły!
Krzysztof Golec, dyrektor szkoły w Sieniawie Żarskiej poniesie konsekwencje lekkomyślnego zachowania. Z naganą nie będzie miał szans na start w konkursie na dyrektora
Tak został ukarany przez komisję dyscyplinarną z Kuratorium Oświaty w Gorzowie Wielkopolskim Krzysztof Golec, dyrektor szkoły w Sieniawie Żarskiej.
Co przeskrobał? W połowie września w szkole doszło do wypadku. W czasie przerwy, na placu przed szkołą, jednego z uczniów, popchnął kolega. Trzecioklasista uderzył głową w betonową płytę. Z relacji rodziców i uczniów wynikało że z ust polała się krew. Zajście zauważył nauczyciel wuefu. Niestety nikt z kadry nie wezwał pogotowia, ani nie zawiadomił rodziców dziecka. Chłopca puszczono samego do domu.
Matka z miejsca pojechała z synem do lekarza. Na szczęście oprócz dwóch złamanych zębów, i krwiaka, nie stwierdzono żadnych urazów.
- Najbardziej denerwowała mnie bezmyślność nauczycieli, a gdyby syn zemdlał po drodze? Wystarczyło do mnie zadzwonić, zabrałabym go ze szkoły, przecież nauczyciele mają do mnie telefon - mówiła kilka dni po zdarzeniu.
Kobieta próbowała wyjaśnić zajście w szkole. Kilka dni później zbulwersowani podejściem dyrekcji do sprawy rodzice dziecka napisali skargę do Kuratorium Oświaty. Myślała też o wytoczeniu szkole procesu cywilnego.
Dyrektor w rozmowie z dziennikarzem Kuriera, tuż po wypadu stwierdził, że ma świadomość iż popełnił błąd. Dodał też, że zaraz po tym uczulił wszystkich nauczycieli do przestrzegania procedur. To jednak nie uchroniło go od odpowiedzialności. - Dyrektor odpowiada za bezpieczeństwo uczniów na terenie szkoły, a w tym przypadku o nie nie zadbał - mówi Krystyna Wiśniewska, przewodnicząca komisji dyscyplinarnej działającej przy Kuratorze Oświaty -bezpieczniej było wezwać pogotowie, wiedząc,że dziecko uderzyło w twarde podłoże. Dobrze, że dziecku udzielono pierwszej pomocy. Dyrektor powinien zawiadomić rodziców, a tego nie zrobił, stąd nagana z ostrzeżeniem.To najniższa z katalogu kar. Ukarany został też wychowawca dziecka. Kara obowiązuje trzy lata. Orzeczenie nie jest prawomocne, choć oboje przyznali się do błędów.
K.Golec kieruje placówką od 20 lat. W czerwcu wójt gminy Żary, ma ogłosić nowy konkurs na to stanowisko. Mając na koncie naganę najprawdopodobniej nie będzie mógł wystartować. A już na pewno w oczach komisji będzie miał mniejsze szanse, niż jego niekarani rywale.
Przystępując do konkursu dyrektor będzie musiał przedstawić komisji oświadczenie o niekaralności również w kwestii postępowań dyscyplinarnych. Zapytaliśmy K. Golca, czy będzie się odwoływał od kary, jednak odmówił komentarza.