Kultowa poznańska księgarnia "z Bajki" przestanie istnieć? Poseł Sterczewski deklaruje pomoc

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Dembiński
Błażej Dąbkowski

Kultowa poznańska księgarnia "z Bajki" przestanie istnieć? Poseł Sterczewski deklaruje pomoc

Błażej Dąbkowski

Po blisko 30 latach może przestać funkcjonować księgarnia "z Bajki". To kultowe miejsce na Winogradach, w którym najmłodsi czytelnicy mogli spotkać się z Wandą Chotomską czy Małgorzatą Musierowicz. - Nie jestem w stanie opłacić tak wysokiego czynszu. W marcu i kwietniu obroty w księgarni spadły o połowę w stosunku do ubiegłego roku – przyznaje Krystyna Adamczak, założycielka księgarni.

Księgarnia "z Bajki" powstała w 1991 r. na os. Wichrowe Wzgórze na poznańskich Winogradach. Kilka lat później jej założycielka i właścicielka Krystyna Adamczak otworzyła filię na os. Przyjaźni. Przez lata księgarnia propagowała czytelnictwo, zwłaszcza wśród najmłodszych poznaniaków, organizując warsztaty i spotkania z ciekawymi autorami. Mali miłośnicy książek mieli okazję poznać w księgarni swoich ulubionych pisarzy, w tym Wandę Chotomską, Małgorzatę Musierowicz, Dorotę Terakowską, Katarzynę Kotowską czy Izabellę Klebańską. Właścicielka księgarni mogła też pochwalić się licznymi osiągnięciami takimi jak medal "Zasłużony dla Kultury Polskiej" i nagroda Ikar przyznaną za skuteczną promocję dobrej lektury.

Została tylko jedna księgarnia

Już na początku ubiegłego roku Krystyna Adamczak z powodów ekonomicznych została zmuszona do zamknięcia księgarni na os. Wichrowe Wzgórze. Postanowiła działać tylko w jednym lokalu - na os. Przyjaźni 125, gdzie połączono księgozbiory.

To jednak nie rozwiązało problemów "z Bajki".

- Spadek sprzedaży rozpoczął się 6 lat temu i z roku na rok postępuje. Nie jestem w stanie konkurować z wydawnictwami, które sprzedają książki w internecie z 50-procentowym rabatem

– przyznaje pani Krystyna.

- Dlatego w marcu zwróciłam się z prośbą do Spółdzielni Mieszkaniowej Winogrady z prośbą o obniżenie czynszu. Niestety, okazało się, że nie mogę na to liczyć – dodaje.

Czytaj też: Poznańskie elżbietanki codziennie karmią setki najuboższych. Bezdomni dziękują, przynoszą siostrom żonkile i czekoladki

W tej chwili założycielka księgarni wynajmuje lokal o powierzchni blisko 150 mkw i musi co miesiąc wpłacać na konto spółdzielni ponad 3,3 tys. zł. Jak zaznacza pani Krystyna, "z Bajki" nie może się przenieść do mniejszego pomieszczenia, ponieważ w lokalu przed pandemią koronawirusa regularnie odbywały się spotkania z autorami i warsztaty dla dzieci.

- Od początku naszej działalności zależało mi na dobru mieszkańców, dlatego starałam się organizować dla najmłodszych jak najwięcej zajęć

– opowiada.

Spółdzielnia zaproponowała właścicielce księgarni spłatę czynszu rozłożoną na raty. Za kwiecień miała wpłacić 25 proc. do końca miesiąca, a kolejne 75 proc. ma uiścić w trzech ratach do końca sierpnia. - Niewiele to zmieni w obecnej sytuacji, bo sprzedaż książek w marcu i kwietniu ze względu na epidemię spadła o ponad połowę w stosunku do ubiegłego roku, choć robię wszystko, by utrzymać księgarnię przy życiu. Organizuję warsztaty on-line, sama dostarczam mieszkańcom zamówione przez nich książki. Kiedy poinformowałam ich o naszych kłopotach, wielu z nich odezwało się do mnie. Czuję, że jestem im potrzebna. Nie ma we mnie złości i agresji wobec spółdzielni, ale chciałabym, by mnie usłyszano – mówi.

Sprawdź również: Barber Adam Szulc: Brakuje mi ciachania nożyczkami i szumu suszarek. Strzyżenie i golenie pomaga przy życiowych zawirowaniach

Prezes SM Winogrady Jan Marciniak przyznaje, że zdaje sobie sprawę z sytuacji w jakiej znajduje się księgarnia i inni najemcy. Na samych Winogradach spółdzielnia dysponuje 800 lokalami użytkowymi. - Do tej pory niewielu wypowiedziało umowy, ale chcielibyśmy im pomóc. Oczywiście czynsze możemy obniżyć na przykład o złotówkę za metr, jednak nie jesteśmy w stanie dopłacać do tych lokali. Na to nie zgodziliby się nasi spółdzielcy – przyznaje. J. Marciniak zwraca jednak uwagę, że w czynszu zawarte są także opłaty na rzecz miasta.

- To pięć różnych danin, w tym podatek od nieruchomości, czy opata za deszczówkę. Zwróciliśmy się z prośbą do urzędu miasta o zwolnienie przynajmniej z części, ale otrzymaliśmy odpowiedź odmowną. W podobny sposób zachowuje się strona rządowa. Nikt nie potrafi przedstawić rozwiązań, które mogłyby pomóc w tym trudnym czasie najemcom

– tłumaczy.

Poseł Sterczewski pomoże?

Swoją pomoc pani Krystynie zaproponował poznański poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski.

- Czekam na kontakt ze strony właścicielki księgarni. Skieruję także pytania do miasta w tej sprawie

– zapowiada parlamentarzysta.

- Jestem wdzięczna za każdą pomoc i ciepłe słowo mieszkańców. Robię wszystko, by księgarnia nadal mogła funkcjonować, ale dziś czuję się jak płatek śniegu, który, który spadł na ciepłą wodę – kończy założycielka "z Bajki".

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na:
Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.

Pozostało jeszcze 0% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Błażej Dąbkowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.