Kuba Rybicki jedzie tam, gdzie grasują niedźwiedzie
Wystartowali. Kuba Rybicki z żoną Kasia jadą jednym z najtrudniejszych rowerowych szlaków świata przez Góry Skaliste. Może być niebezpiecznie. Ze względu na dość poddenerwowane niedźwiedzie, jeden z jego odcinków został właśnie zamknięty.
Kasia prowadzi opla, z racji gabarytów i pojemności zwanego Godzillą, Kuba udziela wywiadu. On lubi opowiadać o nowym projekcie w mediach, ona godzinami siedzi nad logistyką trasy. Wie dokładnie, gdzie można zaopatrzyć się w wodę, jedzenie i w których miejscach w razie awarii szukać pomocy. On nie ma do tego głowy. Nudzi go to okropnie, a zresztą i tak sobie poradzi. Lepiej czy gorzej.
Chwała Bogu, że nie jadą tandemem, bo Kasia nie wyobraża sobie, by trasy nie ukończyć, a Rybicki wręcz przeciwnie. Nie uda się? Też fajnie. Oby była dobra zabawa.
Para Polaków wyruszyła właśnie na jeden z najdłuższych i najtrudniejszych rowerowych szlaków świata. Legendarny Great Divide Mountain Bike Route to 4400 kilometrów, 66 km przewyższeń i niebezpieczne zwierzęta. Do tego 90 procent nieutwardzonej drogi, szutrowe nawierzchnie, stare trakty dyliżansów, ścieżki wytyczone przez traperów, poszukiwaczy złota i pionierów odkrywający Dziki Zachód.
Z orzełkiem na piersi
Nie jest turystą, nie mówi też o sobie podróżnik. Bo co to właściwie znaczy w świecie, w którym wszyscy nimi są. Mają te swoje blogi i Instagramy, na których opisują świat od podszewki i z innych stron też. A zresztą budowanie takich kategorii to dla Kuby strzępienie języka, tania egzaltacja. On po prostu wyrusza w drogę i tyle.
W dalszej części dowiesz się:
- Jakich trudności na trasie mogą się spodziewać?
- Czy można się przygotować do spotkania z niedźwiedziem?
- Dlaczego wyprawa jest sprawdzianem dla Kasi i Kuby
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień