Rok 2021 upływa dla krakowskiego sportu pod znakiem jubileuszy trzech zasłużonych klubów: Cracovii, Wisły i Garbarni. Kolejność nie jest tutaj przypadkowa, bowiem drużyny wymieniłem od najstarszej do najmłodszej. Kibice mogą się oburzyć, bo o ile w przypadku Garbarni jest jasne, że powstała równo 100 lat temu, tak w kwestii Cracovii i Wisły sprawa nie jest tak oczywista. Jedyne co jest pewne to fakt, że obie najstarsze polskie zespoły świętują w tym roku 115-lecie istnienia. Czy rzeczywiście jesteśmy bezradni w sporze o starszeństwo Cracovii lub Wisły?
Każda rocznica naturalnie skłania nas do refleksji o minionym czasie, ale często przyczynia się również do przeprowadzenia badań, które poszerzają naszą wiedzę na temat określonych wydarzeń. W przypadku jubileuszu Cracovii i Wisły nie mamy niestety do czynienia ze świąteczną atmosferą, lecz z kolejną fazą rywalizacji w ramach „świętej wojny”. Rytmu tego pojedynku nie odmierza jednak gwizdek sędziego tylko szelest nerwowego kartkowania (choć częściej pewno klikania w cyfrowych zasobach) kolejnych numerów starych gazet, dokumentów i pamiętników.
Każda ze stron konfliktu dorobiła się „niezbitych” dowodów na starszeństwo, które prezentuje opinii publicznej w różnej formie, począwszy od artykułów w poważnych gazet, a skończywszy na przepychankach w mediach społecznościowych. Odłóżmy więc na moment emocje i przyjrzyjmy się krytycznie prezentowanemu materiałowi dowodowemu.
Szukamy u źródła
Zacznijmy od pretendenta do zaszczytnego tytułu najstarszego klubu w Polsce, jakim jest Wisła. Władze „Białej Gwiazdy” od kilku miesięcy domagają się rewizji dotychczasowych ustaleń, które wskazują na starszeństwo Cracovii. Argumentację wiślackich historyków możemy sprowadzić do dwóch twierdzeń. Po pierwsze Wisła jest starsza, ponieważ w zachowanych szczęśliwie do naszych czasów wspomnieniach Romana Wilczyńskiego (jednego z założycieli Wisły), relacjonuje, zawiązanie wiślackiej drużyny na wiosnę 1906 r.
Po drugie, Wisła od zawsze „przyznawała się” do daty powstania w roku 1906, czego świadectwem są zarówno kolejne rocznicowe jubileusze, jak i monografie klubowe czy artykuły w gazetach. Jak przekonują, z Cracovią różnie to bywało, bowiem przed II wojną światową z nie do końca jasnych powodów władze klubu liczyły swój początek nie od daty założenia w 1906 r., lecz od momentu fuzji z drużyną Biało-Czerwonych, która nastąpiła 1907 r.
Jak ważny był to rok w świadomości pasiastej społeczności świadczą obchodzone jubileusze liczone od tej daty połączenia, jak również pamiątki klubowe, relacje prasowe i wypowiedzi samych przedstawicieli władz Cracovii.
Z punktu widzenia historyka, wspomnienia Romana Wilczyńskiego to kilkustronicowy maszynopis opatrzony datą 23 lutego 1967 r. Tekst zawiera liczne błędy stylistyczne, interpunkcyjne, nieścisłości i skróty myślowe, co akurat przy tego typu źródle nie jest niczym dziwnym. Początki Wisły w przywoływanych wspomnieniach to zaledwie drobny epizod, Wilczyński zawarł w nich bowiem przede wszystkim informację na temat aktywności fizycznej krakowskiej młodzieży na początku XX wieku. Najważniejszą do zweryfikowania informacją jest pora roku w czasie której Wisła miała powstać. Wiosna to mało precyzyjne określenie.
Warto zwrócić uwagę na datę spisania wspomnień, bowiem wynika z tego, że nie zostały spisane na bieżąco, lecz dopiero po sześćdziesięciu latach od opisywanych wydarzeniach. Czy istnieje możliwość zweryfikowania tego świadectwa? Musimy sięgnąć do wcześniejszych źródeł opisujących okoliczności założenia Wisły. Zgodnie z warsztatem historycznym, najlepiej takich, które powstały możliwie najbliżej roku 1906, gdyż tylko takie nie są obarczone subiektywnymi ocenami i nadinterpretacjami, które narastają z biegiem czasu.
Wiosna się nie potwierdza
Nic nie wiemy, aby istniał akt założycielski Wisły. Z prawnego punktu widzenia możemy przyjąć, że takim aktem może być legalizacja działalności w zrzeszeniu sportowym w ówczesnym C.K. Namiestnictwie. Wówczas należy uznać, że to Cracovia jest starsza, ponieważ została zarejestrowana 28 listopada 1909 r., a Wisła w rejestrze znalazła się niedługo później, bo 7 lutego 1910 r. Czy zatem spór o starszeństwo można uznać za skończony? Zarówno Cracovia, jak i Wisła uznają za datę powstania nie rok wpisania do rejestru, lecz rok 1906. Musimy wziąć pod uwagę specyfikę powstawania klubu piłkarskiego, który wiąże się z nieformalnym okresem funkcjonowania, co akurat nie jest niczym wyjątkowym na naszych polskich realiach, bo tak było i jest na całym świecie do dziś.
Dodajmy w tym miejscu, że relację Wilczyńskiego o wiośnie 1906 r. nie potwierdza żadne wcześniejsze źródło o charakterze normatywnym, prasowym czy pamiętnikarskim. Ze wspomnień dowiadujemy się, że drużyna Wisły została zawiązana przez uczniów II Wyższej Szkoły Realnej w Krakowie (odpowiednik dzisiejszego technikum) z inicjatywy nauczyciela Tadeusza Łopuszańskiego. Sęk w tym, że w sprawozdaniu II Szkoły Realnej za rok 1906/1907 które wówczas zwykło się drukować w niewielkich nakładach, możemy przeczytać, że we wrześniu 1906 r. zawiązało się kółko do góry w piłkę nożną pod opieką właśnie profesora Łopuszańskiego.
W tym miejscu kibice Wisły podniosą zapewne argument, że przecież w prasie międzywojennej to „Biała Gwiazda” była określana jako najstarszy klub Krakowa. Działo się tak przede wszystkim dlatego, że w tamtym czasie Cracovia odwoływała się do wspomnianej już daty fuzji z Biało-Czerwonymi z roku 1907 r. Nie oznacza to jednak, że wśród władz i sympatyków nie było wiedzy na temat faktycznych początków. Jako przykład niech posłuży wydawnictwo jubileuszowe Cracovii z 1937 r. Znajduje się w nim obszerny tekst późniejszej legendy „Pasów” Józefa Kałuży, który napisał m.in., że „jesteśmy w roku jubileuszu, nie jubileuszowym, boć przecież żyjemy od 1906 r.”.
Jan Długosz też się mylił
Innym przykładem z tamtego okresu, który chętnie przywołują sympatycy Wisły jest słynna już wypowiedź wybitnego artysty i literata, wiceprezesa Cracovii Zygmunta Nowakowskiego, który z okazji jubileuszu Wisły w 1936 r. miał powiedzieć: „Gdy rozpatruję te sprawy z punktu historycznego muszę przyznać panom prawo pierwszeństwa. […] Jest też rzeczą jasną jak słońce, że Wisła starszą jest niż Kraków, czyli Cracovia”.
W tym akurat przypadku doskonale sprawdza się przysłowie, że diabeł tkwi w szczegółach. Fragment został zaczerpnięty z przemówienia Nowakowskiego, które wygłosił na uroczystej akademii jubileuszowej Wisły, które zostało przedrukowane w Illustrowany Kuryerze Codziennym. Warto zacytować całą wypowiedź Nowakowskiego, bez jej skracania: „Zasadniczo Kraków, czyli Cracovia wznosi się nad Wisłą, jednakże obecnie dzięki zrządzeniu Opatrzności Cracovia jako taka leży pod Wisłą… Dawno już temu, bo w XVI wieku wyraził się poeta Klonowicz następująco: «Trudno Wiśle wyjąć z gardła, gdy coś pożarła». Zapewne w proroczych słowach tych myślał o prymacie piłkarskim Wisły nad Cracovią oraz o ilości bramek. Gdy rozpatrują te sprawy z punktu historycznego muszą przyznać panom prawo do pierwszeństwa. Faktem jest bowiem, że pierwszem plemieniem polskiem czy też słowiańskiem, które przed wiekami osiedliło sią tu nad górnym biegiem Wisły byli właśnie Wiślanie. I dopiero później założono Kraków, czyli Cracovię. Jest tez rzeczą jasną jak słońce, że Wisła starszą jest niż Kraków, czyli Cracovia…”. Jeśli mielibyśmy całkiem poważnie rozważać przedwojenną erudycję i poczucie humoru Nowakowskiego, okazałoby się, że argumenty za starszeństwem Wisły dość niebezpiecznie przypominają teorie o istnieniu w starożytności na naszych ziemiach Imperium Lechitów.
Mówiąc całkiem serio, opinie wygłaszane przez konkretne osoby nie mogą nam przysłaniać bezstronnych faktów. To tak, gdybyśmy mieli uznać, że nasz najstarszy uniwersytet w Polsce, mieszczący się podobnie jak Cracovia i Wisła w Krakowie, powstał w 1361 r., tylko dlatego, że Jan Długosz zapisał taką datę w swoich słynnych Rocznikach. Ignorując fakt, że historycy odnaleźli dokument fundacyjny króla Kazimierza z dokładną datą założenia uniwersytetu (12 maja 1364 r.). W tym przypadku mamy do czynienia ze źródłem normatywnym, wytworzonym przez kancelarię monarszą, które weryfikuje opinię kronikarza. Długoszowi tego typu błędy można wybaczyć, bo nie znane mu były krytyczne metody weryfikacji informacji, jakimi dysponujemy dzisiaj.
Kto dał ogłoszenie?
Przejdźmy w tym momencie do dowodów Cracovii. Swoją narrację o starszeństwie opierają na ogłoszeniu z „Nowej Reformy” (nr 132) z 13 czerwca 1906 r., które ukazało się w rubryce krakowskiej kroniki z datą 12 czerwca 1906 r. Czytamy w nim: „Akademicki klub footballistów (gra w piłkę nożną) zawiązuje się w Krakowie. Ćwiczenia w grze w piłkę nożną rozpoczynają się we środę 13 b.m. Uprasza się wszystkich, którzy chcą do tego klubu należeć, o przybycie do parku dra Jordana we środę o godz. 6 wieczorem przed pawilonem. Nie wątpimy, że tak zdrowy sport, jakim jest gra w piłkę nożną, znajdzie wielu zwolenników wśród młodzieży akademickiej”. W związku z tym ogłoszeniem wiążą się następujące wątpliwości: kto dał ogłoszenie do gazety? Dlaczego tak późno? Ukazało się przecież w dniu, w którym miał rozpocząć się pierwszy trening. Dlaczego w ogłoszeniu nie pada nazwa Cracovia?
Na pierwsze dwa pytania nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć. W przypadku pytania trzeciego, należy wyjaśnić okoliczności pojawienia się tego ogłoszenia w prasie. Wiązało się to zapewne z rozegranym 4 czerwca 1906 r. w Parku Jordana dwumeczem z drużynami lwowskimi. W pierwszym spotkaniu wystąpiła krakowska drużyna „Studentów”, która przegrała 2:0 z „Czarnymi” (z młodzieżą z lwowskiej Szkoły Realnej). W drugim meczu drużyna „Akademików” zmierzyła się z Klubem Gimnastyczno-Sportowym IV Gimnazjum ze Lwowa. Spotkanie zakończyło się wysoką wygraną gości 4:0. Należy jednak zaznaczyć, że drużyna „Akademików” składała się z zawodników wyłonionych z publiczności. W pierwotnym planie miał odbyć się tylko jeden mecz, jednak goście przyjechali do Krakowa z dwoma zespołami. Warto w tym miejscu wyjaśnić, że określenie „studenci” oznaczało uczniów gimnazjum (ówczesnych liceów) oraz szkół realnych (jak już wyżej wspomniałem był to odpowiednik dzisiejszych techników), z kolei „akademicy” byli studentami Uniwersytetu Jagiellońskiego. Spotkania z drużynami lwowskimi dały środowisku krakowskiemu impuls do tworzenia stałych i zorganizowanych drużyn, które nie będą już od tej pory tworzone naprędce. W takich okolicznościach 13 czerwca 1906 r. pojawiło się słynne ogłoszenie w gazecie.
A jednak AKF?
W dalszym ciągu nie można dostrzec związku między Akademickim Klubem Footbollowym, a Cracovią, ponieważ nazwa ta nie pojawia się w ogłoszeniu. Pierwszy raz nazwa Cracovia została odnotowana w „Nowej Reformie” (nr 239) z 20 października 1906 r. w relacji z rozegranego jesienią turnieju krakowskich drużyn. Żeby było jeszcze ciekawiej nazwa „Pasów” pojawia się w tym samym artykule, w którym pierwszy raz pada nazwa drużyny Wisły. W artykule Cracovia została przedstawiona obok Biało-Czerwonych jako jedna z najsilniejszych drużyn Krakowa. Określono ją mianem drużyny akademickiej. Dlaczego przedrostek „akademicki” był dla tego zespołu tak ważny? Gdyby była to drużyna utworzona po przerwie wakacyjnej roku 1906, nie określano by jej takim przydomkiem. Cracovia stała się oficjalną nazwą drużyny, która istniała już wcześniej i sami członkowie zespołu chcieli być utożsamiani z akademikami. Niejako dawać wszystkim do zrozumienia, że nie jest nowym tworem, lecz zespołem, który przybrał nową nazwę. Potwierdzają to inne doniesienia prasowe z tamtego czasu, ale również praktyka kontynuacji tradycji klubowych w innych krajach. Jeśli mielibyśmy traktować AKF, czyli Akademicki Klub Footbollowy i Cracovię jako osobny byt, obawiam się, że musielibyśmy przesunąć datę powstania kilku znanych europejskich drużyn. Mało znanym faktem jest, że chociażby Arsenal Londyn został zawiązany pierwotnie pod nazwą Dial Square, a Manchester United funkcjonował najpierw pod nazwą Newton Heath LYR Football Club. Idąc tym tokiem rozumowania musielibyśmy przełożyć jubileusz 100-lecia Garbarni na rok 2024 r. Wtedy dopiero minie dokładnie 100 lat od kiedy wprowadzono nazwę Garbarnia, bo wcześniej klub nazywał się Lauda.
Często sympatycy Wisły wprost dyskredytują opieranie swojego starszeństwa na jednym enigmatycznym ogłoszeniu z prasy. Nie jest niczym nadzwyczajnym, że kibice szukają genezy swojego klubu w takich relacjach. Chociażby słynna FC Barcelona również ma swoje początki w skromnym prasowym ogłoszeniu informującym o organizowaniu nowej drużyny i pierwszego treningu.
Istotnym dowodem łączącym związki AKF-u z Cracovią jest sprawozdanie klubu za lata 1910-1911 wydane rok później. W sprawozdaniu wprost pada sformułowanie o Akademickim Klubie Footballowym Cracovia. Mimo, że jest to źródło wytworzone przez władze Cracovii, jest ono wiarygodne w swojej treści z uwagi na rok powstania, 6 lat po powstaniu klubu, kiedy pamięć o tym wydarzeniu była świeża. Nikomu wtedy nie przychodziło do głowy wyścig, kto jest starszy. Podobnego sprawozdania dla Wisły nie znalazłem.
Cracovia przed Wisłą
Podsumowując, różnica czasu między powstaniem krakowskich zespołów jest minimalna, bo dzielić je musi zaledwie kilka tygodni. Różnica mniej więcej taka, jaka dzisiaj dzieli stadiony obu klubów. Nikt z założycieli Cracovii i Wisły nie zadbał o pełną dokumentację zawiązania drużyn. Nikt z chłopców grających wówczas w modną grę nie zdawał sobie sprawy, że rozpoczyna wspaniałą historię, która trwa już od 115 lat. Być może spór o starszeństwo nigdy by nie powstał, gdyby nie wojenna zawierucha i przesunięcie granicy na zachód, bo trzeba wiedzieć, że najstarsze polskie kluby sportowe powstawały we Lwowie. Po wojnie okazało się, że zaszczytny tytuł najstarszego klubu w Polsce jest na nowo do zagospodarowania i wiąże się z ogromnym prestiżem. Tak więc, o ile wynik sportowej „świętej wojny” może być różny, tak w przypadku historycznych derbów należy stwierdzić, że bez nowych i przekonujących dowodów, to Cracovii należy się miano najstarszego klubu w Polsce.
Autor jest historykiem, absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Twórca bloga i strony w mediach społecznościowych „Sigillum Authenticum”, demaskującej pseudohistoryczne teorie oraz popularyzującej rzetelne badania. Autor książki „Fantazmat Wielkiej Lechii. Jak pseudonauka zawładnęła umysłami”.