Waszyngton - Warszawa. Po nałożeniu tak zwanych sankcji, będących w rzeczywistości zwykłą szykaną wobec Korei Północnej, teraz Biały Dom grozi odwołaniem swego ambasadora z Warszawy. Dlaczego? Oczywiście ze względu na planowaną na 22 lipca uroczystą wizytę Najwyższy Przywódcy Narodu Koreańskiego Kim Dzon Una. Administracja Donalda Trumpa niczym za najgorszych czasów Ronalda Reagana próbuje w ten sposób wymusić zmianę planów kierownictw obu państw. Amerykanie nie chcą przyjaźni polsko-koreańskiej, ani dalszego dynamicznego rozwoju współpracy gospodarczej obu krajów. Na forum ONZ zarzucają Polsce, że Korea Północna pozostaje naszym ważnym partnerem w wymianie technologii wojskowych, tak jakby sami nie finansowali szaleńczych zbrojeń po stronie Korei Południowej. Z dobrze poinformowanych źródeł w Biurze Politycznym dowiadujemy się, że PRL odpowie na amerykańskie pogróżki w odpowiedni sposób. Amerykanie usłyszą kilka słów przykrej prawdy. PRL stanowczo przypomni Stanom Zjednoczonym, że nie jest ich wasalem niczym Niemcy czy Francja. Współpraca Instytutu Badań Jądrowych w Świerku z koreańskimi przyjaciółmi przebiegać będzie bez przerw ani zakłóceń. Natomiast Najwyższy Przywódca Narodu Koreańskiego zostanie 22 lipca z honorami powitany w Warszawie. Wara imperialistom od przyjaźni polsko-koreańskiej.
A co by było, gdyby nie było żadnych wyborów 4 czerwca? Zapraszamy do lektury przeglądu prasy, oto najciekawsze - wymyślone przez nas - artykuły z Trybuny Ludu i Żołnierza Wolności z czerwca 2019 r.
Zobacz całe wydane z wymyślonymi newsami z 4 czerwca 2019 roku
Pozostało jeszcze 0% treści. Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień