Ks. Damian Ożóg z Rzeszowa: Wielki Post dobrze zacząć od refleksji nad samym sobą

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Guzek
Urszula Sobol

Ks. Damian Ożóg z Rzeszowa: Wielki Post dobrze zacząć od refleksji nad samym sobą

Urszula Sobol

O Wielkim Poście rozmawiamy z księdzem Damianem Ożogiem z parafii Matki Bożej Śnieżnej w Rzeszowie.

W Środę Popielcową rozpoczęliśmy Wielki Post, który kojarzy się nam wszystkim z postanowieniami i wyrzeczeniami. Warto je sobie dawać?

W Środę Popielcową obrzędem posypania głowy popiołem rozpoczęliśmy Wielki Post, czyli czas naszego osobistego i wspólnotowego przygotowania do Świąt Wielkanocnych. Już na samym początku Wielkiego Postu przez gest nałożenia popiołu chrześcijanin uświadamia sobie swoją grzeszność, niedoskonałość, słabość, jednocześnie gotowość do nawracania swojego serca i przyjęcia Bożego przebaczenia. Jest to także symbol ludzkiej przemijalności i słabości. Przyjmując popiół na głowę, wyrażam prawdę o tym, że jestem grzesznikiem oraz prawdę o tym, że przez akt pokuty i zadośćuczynienia chcę stać się gotowym do przyjęcia Bożej miłości. Wielki Post jest właśnie czasem, kiedy wielu ludzi podejmuje wyrzeczenia. Oczywiście, warto sobie je dawać, pod warunkiem, że nie robi się ich dla samych postanowień, zawsze musi wynikać z nich jakieś dobro dla nas samych jak i dla innych.

Czyli?

Postawienie zawsze powinno być konkretne i dobro, które z niego wynika, również powinno być skonkretyzowane. To, że nie zjem czekolady, może mnie wprowadzić w samozadowolenie, ale jak już podzielę się czekoladą z kimś i przy okazji znajdę czas dla przyjaciela, dla którego nie miałem go wcześniej, to już jest jakieś dobro. Warto robić też postanowienia, żeby poczuć jakiś brak w swoim życiu i wypracować w sobie wrażliwość na ludzi, którzy taki brak odczuwają permanentnie i nieść im przy tej okazji pomoc.

To chyba też czas pracy nad samym sobą…

Wielki Post dobrze jest zacząć od refleksji nad samym sobą, po to, żeby zobaczyć chęć zaprowadzenia jakiegoś ładu w swoim życiu, jakiegoś porządku. Oczywiście nie wystarczy tu plan jakiegoś mechanicznego samoograniczenia. Istotą jest dobro, jakie ma z tego ostatecznie wyjść. Warto na początku Wielkiego Postu skupić się na tym dobru, które chcemy w swoim życiu osiągnąć.

I mamy na to 40 dni…

Tak, bo okres Wielkiego Postu trwa czterdzieści dni (nie licząc niedziel, które zawsze ze swojej natury są dniami, kiedy Kościół nie pości) i skończy się wtedy, gdy zaczniemy obchód Świąt Paschalnych, czyli w Wielki Czwartek wieczorem. To czas przygotowania do Świąt Wielkanocnych, Świąt Zmartwychwstania. Warto w tym czasie zwrócić uwagę na swoją osobistą relację do Pana Boga. Zamiast pytać się, czego nie robić, lub czego unikać, warto zastanowić się co robić, co ja osobiście i konkretnie mogę zrobić, żeby moja relacja z Bogiem była bardziej osobista. Z pewnością pomogą nam w tym nabożeństwa drogi krzyżowej, gorzkich żali, ale także codzienna liturgia i Słowo Boże na każdy dzień Wielkiego Postu. Warto podjąć osobiste wyrzeczenia, jakieś wyzwanie czy osobistą pokutę. Warto w tym czasie poczuć jakiś brak, bo przecież żyjemy w ciągłym i szybkim zaspokajaniu swoich potrzeb, co może prowadzić nas do egoizmu.

Te czterdzieści dni to pamiątka czterdziestodniowego pobytu Jezusa na pustyni…

Tak, a opowiadanie ewangeliczne o tym wydarzeniu słyszymy zawsze w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu w naszych kościołach. Ta Ewangelia pokazuje nam również sens tego czasu, jako opieraniu się pokusom i zwracaniu się do Boga.

Jest ksiądz katechetą w jednej z rzeszowskich szkół. Czy młodzi ludzie dają sobie postanowienia wielkopostne?

Oczywiście, że tak. Postanowienia wielkopostne nie są zarezerwowane dla ludzi starszych. Mam takie doświadczenie, że w wielu rodzinach bardzo mocno pielęgnuje się tradycję podejmowania wielkopostnych zobowiązań. To wielkie zadanie dla rodziców, żeby razem ze sowimi dziećmi przedyskutować i świadomie podjąć jakieś postanowienie. W wielu rodzinach podejmuje się je wspólnie, rodzice ze swoimi dziećmi. To okazja dla rodziców, żeby katechizować swoje dzieci, pokazywać im piękno chrześcijaństwa i wspólnie realizować dobro, które z postanowień wynika.

A może traktują Wielki Post jaki taki challenge, wyzwanie?

W Wielkim Poście nie chodzi o to, żeby się sprawdzać, żeby poznać swoje możliwości. W Wielkim Poście chodzi o to, żeby bardziej kochać. Wielu młodych ludzi podejmuje osobiste postanowienia, żeby być bardziej wrażliwym na drugiego. Ale widzę też, jak wielu młodych ludzi jest gotowych do tego, żeby nieść pomoc innym, i to pomoc konkretną. Wielu młodych jest dobrze kierowanych przez swoich rodziców, którzy pomagają im odkrywać sens chrześcijańskiego postu i uwrażliwiają ich na pomoc drugiemu człowiekowi.

Pozostało jeszcze 36% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Urszula Sobol

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.