Siatkarze z Chełmży nie pękają! Po raz czwarty wygrali mecz po tie-breaku. Tym razem zwycięstwo ma szczególny smak, bo to wyjazdowe derby.
STAL GRUDZIĄDZ - KS CHEŁMŻA 2:3
Sety: 21:25, 25:27, 25:20, 25:20, 11:15
KS: Owczarczyk, Nowakowski, Zieliński, Szczechowicz, Kozłowski, Gajewski, Sieńko, Nowicki, Kordziński, Kierys, Detmer (l).
Derbowy mecz nie zawiódł oczekiwań. Obie drużyny pokazały wielką ambicję i wolę walki. Lider wygrał po raz ósmy w sezonie, bo w decydujących chwilach zachował więcej zimnej krwi.
Chełmżynianie prowadzili 2:0 w setach, ale potem pozwolili gospodarzom wrócić do gry. W decydującej partii Stal prowadziła 10:9, ale właśnie wtedy siatkarze KS pokazali swoją najlepszą siatkówkę, zwłaszcza w defensywie.
- Cieszą mnie wygrane końcówki. Pokazaliśmy w tie-breaku charakter i wielką chęć zwycięstwa - przyznaje trener Sebastian Tylicki. - Mecz był bardzo emocjonujący, duża ranga, zawodnicy zestresowani, oczekiwania z obu stron były duże. W dwóch pierwszych setach popełniliśmy mniej błędów, potem Stal zaczęła grać swoje.
Grudziądzanie długo nie mogli odżałować straconej szansy na pokonanie lidera tabeli. - Za późno weszliśmy w ten mecz. Niekoniecznie dobrze nam się on rozłożył... Uciekł nam początek - komentował Piotr Gabrych, trener Stali Grudziądz.
W sobotę KS czeka kolejny wyjazdowy sprawdzian, tym razem z Trójką Nakło. To przedostatnia drużyna w tabeli, ale warto pamiętać, że chemży-nianie we własnej hali wygrali jedynie 3:2. To początek rundy rewanżowej w II lidze.
W innych meczach: UKS OPP Powiat Kołobrzeski Kołobrzeg - Espadon Szczecin 2:3, Trójka Nakło - Wilki Wilczyn 0:3, LS MS Świnoujście - AZS UAM Poznań 0:3.