Kraków. Powstaje film o feministkach z dwudziestolecia międzywojennego
„Siłaczki” to fabularyzowany film dokumentalny, opowiadający historię naszych prababek, których wysiłek, upór i konsekwencja doprowadziły do podpisania przez Józefa Piłsudskiego dekretu o prawach wyborczych kobiet 28 listopada 1918 roku.
Film pokazuje ich niełatwą walkę o dostęp do edukacji i pracy zarobkowej, zaangażowanie w odzyskanie niepodległości i niezłomność w szerzeniu idei wolnościowych i emancypacyjnych.
- Historia polskich "Siłaczek"- "naszych bojownic" - jak pisała o nich Cecylia Walewska ówczesna kronikarka ruchu kobiecego - jest niebywale inspirująca i uważam, że powinna być powszechnie znana. Prawa wyborcze to nie jest prezent, który Polki otrzymały od Piłsudskiego wraz z nadejściem niepodległości w 1918. O te prawa nasze prababki zabiegały przez lata. Dzięki ich wysiłkom mamy nie tylko prawa polityczne, ale także możemy kształcić się na uniwersytetach czy dysponować własnymi pieniędzmi. To są dziś dla nas oczywiste kwestie, ale niewiele ponad sto lat temu nie miałyśmy tych praw - tłumaczy reżyserka obrazu, Marta Dzido.
Autorami i producentami filmu są Marta Dzido i Piotr Śliwowski, twórcy m.in. głośnego i wielokrotnie nagradzanego dokumentu o bohaterkach Sierpnia ’80 – „Solidarność według kobiet”. Był to pierwszy polski film dokumentalny współfinansowany z crowdfundingu. Autorzy chcą w ten sam sposób sfinansować również część prac nad „Siłaczkami”.
Czytaj więcej:
- Dzido i Śliwkowski zbierają środki. Na co?
- Co stanowi główny wątek filmu?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień