Kraków na kozetce u psychoanalityka
Fakt, że dziś najgłośniej protestującą grupą w Krakowie są kierowcy pokazuje, jak niezwykłe, ba, magiczne jest to miasto. Miasto, które przecież przez cztery ostatnie dekady budowano wyłącznie dla samochodów.
Gdyby Krakowowi zdiagnozować osobowość, okazałoby się ani chybi, że cierpi na zaburzenia bipolarne, przybierające czasem formę ciężkich psychoz. Źródeł tego stanu rzeczy, zgodnie z wiedzą psychoanalityczną, można oczywiście poszukiwać w trudnym dzieciństwie (nękanie przez smoka, Brzetysława i Tatarów), traumach dorastania (zdrada i romans Zygmunta Augusta z Warszawą), następnie w niejasnej relacji z austriackim zaborcą, podpadającej pod syndrom sztokholmski. Co nie zmienia faktu, że miasto na starość wpadło w pułapkę kompulsywnego rozwoju i nie za bardzo wie, czego chce od życia i urbanistyki.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień