Nagłe wprowadzone do porządku obrad uchwał dotyczących sprzedaży alkoholu, stało się powodem niezadowolenia radnych.
Grudniowa sesja rady miejskiej w Kożuchowie miała być poświęcona głównie uchwale budżetowej. Jak się jednak okazało radni musieli również pochylić się nad dwoma innymi projektami uchwał. Na początku sesji burmistrz Paweł Jagasek wprowadził bowiem do porządku obrad uchwałę dotyczącą ustalenia na terenie gminy liczby punktów sprzedaży napojów zawierających powyżej 4,5 proc. alkoholu (z wyjątkiem piwa) przeznaczonych do spożycia w miejscu sprzedaży jak i poza nim. Drugim projektem był dokument ustalający zasady usytuowania na terenie gminy miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych.
– W mojej ocenie obydwie uchwały winy zostać przed głosowaniem podane do publicznej wiadomości, tak by zainteresowani mogli się wypowiedzieć - komentował radny Marcin Jelinek. - Podejmowanie takich uchwał bez wiedzy zainteresowanych, czyli osób prowadzących działalność gospodarczą w tym zakresie, nie jest najlepszym rozwiązaniem – ocenił postępowanie burmistrza M. Jelinek.
Niespodziewane wprowadzenie nowych projektów uchwał pod obrady nie spodobało się również rademu Tomaszowi Jakóbczakowi – Mam dosyć spore wątpliwości jeśli chodzi o uchwałę dotyczącą zasad usytuowania na terenie gminy miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych - mówił. - Aby nie blokować uchwały będą wprawdzie głosował za, ale chciałbym aby zagadnienie to zostało jeszcze szczegółowo omówione na Komisji Gospodarki i Budżetu - dodał radny.
Inny punkt widzenia mieli natomiast urzędnicy z ratusza, tłumacząc radnym, że jeżeli uchwała nie zostanie przegłosowana na ostatniej sesji, to w chwili gdy do gminy dotrze pismo o wygaśnięciu poprzedniej uchwały dotyczącej, dojdzie do sytuacji, że w gminie nie będzie obowiązywać żadna uchwała dotycząca zasad sprzedaży napojów alkoholowych. – Jeżeli doszłoby do takiej sytuacji nie moglibyśmy wydawać zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych – tłumaczył sekretarz gminy, Kazimierz Ponikwia.
Całego problemu nie byłoby gdyby nie... Prokuratora Rejonowa w Nowej Soli. To właśnie jej pracownicy kilka miesięcy temu wzięli pod lupę uchwały jeszcze z roku 2003 dotyczące sprzedaży napojów alkoholowych. Licząc się z faktem, że z mocy sądu administracyjnego uchwały te mogą być uchylone, burmistrz Jagasek zmuszony był więc wprowadzić do porządku obrad projekty zupełnie nowych uchwał.
– Są już przedsiębiorcy, którzy czekają na decyzję o przyznaniu koncesji. Jest np. pani, która przejęła sklep na dworcu i nie mając zezwolenia na sprzedaż alkoholu generuje automatycznie mniejsze zyski. Na początku nie planowałem wprowadzać tej uchwały pod obrady, ale z tego względu, że przychodzą przedsiębiorcy i proszą o jej uchwalenie zdecydowałem się na taki krok – tłumaczył swoją decyzję Paweł Jagasek.
Radni przychylając się do prośby burmistrza i mając na uwadze interes lokalnych przedsiębiorców, ostatecznie przegłosowali obydwie uchwały, aczkolwiek zostawili sobie pewną furtkę. – Proponuję aby dla dobra przedsiębiorców przyjąć tą uchwałę, a jeśli chodzi o zmiany to zawsze to można zrobić w czasie późniejszym – mówił chwilę przed podniesieniem ręki radny Jacek Niezgodzki.