Kórnik: Jeden mieszkaniec zablokował budowę promenady. Dlaczego?
W Kórniku gmina buduje jedną z najpiękniejszych promenad w Wielkopolsce. Ukończenie inwestycji wartej kilka milionów złotych stoi jednak pod dużym znakiem zapytania. Jeden z mieszkańców uznał, że około 10 metrów gruntu, gdzie miałaby przebiegać, należy się jemu i zablokował prace.
Teren nad jeziorem, gdzie powstaje promenada, należał kiedyś do Agencji Nieruchomości Rolnych. W czerwcu ubiegłego roku nabyła go gmina Kórnik. Podobnie zrobiono kilka lat wcześniej, gdy rozpoczęto budowę pierwszego odcina trasy spacerowej, prowadzącego od Bnina do byłego folwarku Prowent w Kórniku. Udało się postawić także kolejny fragment, którym turyści mogą dotrzeć do samego centrum miasta. Realizacja ostatniego odcinka stoi natomiast pod dużym znakiem zapytania.
– Otrzymaliśmy pozwolenie na budowę i realizujemy to zadanie na własnym gruncie. Właściciele jednej z nieruchomości położonej w pobliżu jeziora uważają jednak, że grunt należy się im przez zasiedzenie i wystąpili o to do sądu. Na tym terenie było kiedyś jezioro, które było własnością Władysława Zamoyskiego, a hrabia Zamoyski pozostawił je wszystkim Polakom
- mówi Jerzy Lechnerowski, burmistrz Kórnika. I dodaje: – Grunt jest gminy, a to nas traktuje się, jakbyśmy odbierali komuś jego własność.
W dalszej części artykułu dowiesz się m.in. dlaczego profesor Jacek Kowalski nie chce wpuścić robotników na ten teren.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień