Służby walczą z tytoniową kontrabandą. W ostatnim czasie praktycznie nie było miesiąca, by funkcjonariusze nie informowali o przechwyceniu nielegalnego towaru.
- Pomorze, ze względu na swoją lokalizację, jest kanałem przerzutowym - mówi dr Cezary Tatarczuk, specjalista od spraw bezpieczeństwa wewnętrznego z Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Gdyni.
Tylko na początku kwietnia funkcjonariusze mówili o ponad 68,5 tys. sztuk papierosów bez polskich znaków akcyzy, które próbował wywieźć do Szwecji mieszkaniec... Mazowsza. - Przemyt o wartości prawie 47 tysięcy zł zatrzymali funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni. Kontrolę na terminalu promowym przeprowadzili 2 kwietnia - informuje mł. asp. Marcin Daczko z Izby Administracji Skarbowej w Gdańsku.
Funkcjonariusz tłumaczy, że mężczyzna zadeklarował, iż wywozi... węgiel drzewny pakowany w pięciokilogramowe worki. - Oprócz deklarowanego towaru w przestrzeni ładunkowej jego auta funkcjonariusze natrafili na sześć bębnów z nawiniętym kablem - relacjonuje mł. asp. Marcin Daczko. Opowiada, że po dokładnej kontroli okazało się, że w ich wnętrzach kierowca ukrył ponad 11 tysięcy sztuk papierosów. - Funkcjonariusze postanowili dokładniej przyjrzeć się również workom z węglem drzewnym. W części z nich znaleźli schowane kolejne 57 tys. sztuk papierosów - mówi przedstawiciel Izby Administracji Skarbowej.
Z kolei w pierwszej połowie marca policjanci z Chojnic zatrzymali mężczyznę podejrzanego o handel i dystrybucję nielegalnego tytoniu, papierosów oraz alkoholu. - Podczas przeszukania samochodu i pomieszczeń na posesji policjanci zabezpieczyli ponad 15000 sztuk papierosów, 30 kg krajanki tytoniu oraz blisko 30 litrów spirytusu - wszystko bez polskich znaków akcyzy - wyliczają funkcjonariusze znający tę sprawę. Tłumaczą, że właściciel nielegalnego towaru naraził Skarb Państwa na straty w wysokości około 35 tys. złotych. - Informacje dotyczące przechwytywania tytoniowej kontrabandy na Pomorzu nie dziwią mnie w ogóle. Tak było, jest i zapewne będzie nadal - mówi dr Cezary Tatarczuk. Tłumaczy, że powodem jest między innymi położenie województwa pomorskiego. - Można powiedzieć, że to pewnego rodzaju kanał przerzutowy, ze względu na przykład na port. I tu chodzi nie tylko o przemycanie tytoniu, ale również innej kontrabandy czy narkotyków - dodaje.
Co, zdaniem specjalisty, dzieje się później z lewym towarem? - Mówiąc o hurtowych porcjach przemycanego tytoniu czy papierosów, to jest ok. 12 mld papierosów, około 5 mld jedzie dalej na zachód Europy, do Wlk. Brytanii, Niemiec i ostatnio także do Włoch - twierdzi. - Reszta rozchodzi się na rynku wewnętrznym, sprzedawana głównie na bazarach, targowiskach, w klubach nocnych itp., słowem w miejscach, gdzie klient albo szuka tańszego produktu, albo zupełnie nie zwraca na to uwagi, zajęty dobrą zabawą… Przerzut tanich papierosów z naszego regionu za granicę zasila zapewne i inne kraje świata, tam gdzie jest popyt na markowe wyroby z niższą ceną - podsumowuje.