Podczas sesji Rady Miejskiej w Drawsku Pomorskim zastanawiano się, w jaki sposób można poprawić stan dróg.
Po zimie wiele z nich jest w fatalnym stanie.
- My mamy na drogi 4 mln złotych. W tym roku w Dalewie budowana będzie droga i kanalizacja deszczowa, a w Suliszewie droga wewnętrzna. Planujemy też remont ul. Królewieckiej i budowę dróg w obrębie ulic Gdyńska - Zakopiańska, na osiedlu nowych domów jednorodzinnych - mówił burmistrz Drawska Zbigniew Ptak.
Oczywiście całego osiedla w ciągu jednego roku wyremontować się nie da. A mieszkańcy coraz bardziej się niecierpliwią. Niedawno do redakcji zadzwonił mieszkaniec ul. Świętokrzyskiej.
- U nas jest fatalnie. Samochodem z trudem można przejechać. Żeby przejść, trzeba mieć kalosze. Wiem, że w tym roku remontowane będą ul. Zakopiańska i Górska, ale my też czekamy na remont już 5 lat - mówił.
O ile na drogach gminnych będą prowadzone remonty, to na drogach wojewódzkich przebiegających przez gminę Drawsko nie będzie działo się prawie nic.
- W trosce o bezpieczeństwo pracowników KTP (w zakładzie pracuje 700 osób) zadeklarowaliśmy, że dofinansujemy budowę zatoki autobusowej obok KTP, przy drodze wojewódzkiej. Chcieliśmy partycypować w budowie chodników w Zagoździe i w Łabędziach. Nasze wnioski pozostały jednak bez odpowiedzi. Oceniam to negatywnie - mówi burmistrz Ptak.
Niewiele będzie się też działo na drogach powiatowych. Poza tym władze Drawska niepokoją zniszczenia dróg, jakie powodują ciężkie pojazdy zajmujące się wywozem drewna z lasu.
- Drogi leśne mają połączenie z naszymi drogami gminnymi, które też przy tej okazji są niszczone. My wydajemy na remonty dróg gruntowych 400 tys. zł rocznie i to się, niestety, w błoto zamienia. Jak zapobiec degradacji? Na ten temat będzie spotkanie z Nadleśnictwem - zapowiedział Z. Ptak.