Komornik na etacie, jak urzędnik w sądzie
Komornicy mają być urzędnikami sądowymi, a nie przedsiębiorcami. Egzekucja na etacie i tylko w rewirze ma ukrócić działania ponad prawem.
Ministerstwo Sprawiedliwości potwierdziło, że szykuje zmiany w modelu egzekucji sądowej. Ich celem ma być zwiększenie skuteczności egzekucji wyroków sądowych. Informację o tym projekcie pierwszy podał portal Wyborcza.biz.
Jeden z pomysłów zakłada, że komornicy, którzy dziś formalnie są przedsiębiorcami prowadzącymi działalność gospodarczą, przeszliby na etaty sądów. Wielu z nich zarabia rocznie setki tysięcy złotych. Według statystyk roczny średni dochód kancelarii komorniczej to 46 tys. zł. Na etacie, według nieoficjalnych informacji, komornik działałby tylko w wyznaczonym rewirze i zarabiał na poziomie referendarza sądowego, czyli 3,5-6 tys. zł. Ponadto miałby prowizję uzależnioną od efektów egzekucji. Obecne dochody kancelarii komorniczych zasiliłyby budżet państwa.
Takie rozwiązanie byłoby powrotem do stanu prawnego, który obowiązywał do 1997 r. Wówczas argumentem za rezygnacją z etatów na rzecz działalności gospodarczej było... zwiększenie skuteczności egzekucji komorniczej. Dziś nadal jest ona mało skuteczna, a na dodatek opinię publiczną co raz bulwersują przypadki bezprawnych działań komorników.
Autor: Zbigniew Biskupski