Komisja śledcza to będzie medialny cyrk PiS [rozmowa]

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banas
Rozmawiał Jarosław Zalesiński

Komisja śledcza to będzie medialny cyrk PiS [rozmowa]

Rozmawiał Jarosław Zalesiński

Rozmowa „Gazety Pomorskiej“ ze Sławomirem Neumannem, przewodniczącym Klubu Parlamentarnego PO, o sensie komisji śledczej ws. Amber Gold.

Czy komisja śledcza badająca sprawę Amber Gold powstanie głównie po to, by stanął przed nią Donald Tusk?
Ona powstanie tylko po to, by móc postawić przed komisją śledczą Donalda Tuska i pewnie jeszcze paru polityków regionalnych Platformy Obywatelskiej. Funkcjonowanie Amber Gold wyjaśniała prokuratura, a teraz bada niezależny sąd, do którego wpłynął akt oskarżenia. Potrzeba wyjaśniania czegoś nie jest zatem podstawą decyzji o powołaniu komisji śledczej. Chodzi o upokorzenie Donalda Tuska.

Nazwisko Tuska już się pojawiło w deklaracjach Małgorzaty Wassermann, przyszłej przewodniczącej komisji.
Sam pan widzi.

Nie zmartwiło pana, że przy tej okazji przyszła przewodnicząca tak nieprecyzyjnie mówiła, że syn premiera pracował „w tej firmie”, podczas gdy Michał Tusk wykonał kilka zleceń dla OLT Express.
Mnie to nie tyle martwi, ile potwierdza to, o czym mówiłem przed chwilą. Ta komisja jest po to, żeby zrobić medialny show. Będzie cyrkiem medialnym PiS, tworzonym po to, by pokazać ludziom, że Donald Tusk albo jego syn mają coś wspólnego z Amber Gold. To teza kompletnie fałszywa, ale będzie przedstawiana przez panią Wassermann, bo takie zadanie dostała. Będzie więc udowadniała, że takie związki istniały, bo Donald Tusk przechodził kiedyś obok samolotu OLT Express.


G. Schetyna: Komisja śledcza ws. Amber Gold jest tylko po to, żeby upokorzyć D. Tuska

Sąd nie zajmie się funkcjonowaniem instytucji państwa w tej sprawie. Czy tym 18 tysiącom obywateli, którzy stracili w Amber Gold swoje pieniądze, nie trzeba wyjaśnić, gdzie było wtedy polskie państwo?
Prokuratura badała tę sprawę pod kątem różnych wątków, także odpowiedzialności urzędników, również prokuratury i prokuratorów, czy podejmowane działania były odpowiednie. Oczywiście 18 tysięcy ludzi dało się oszukać, i to jest smutny fakt. Ale to nie jest tak, że nigdzie indziej nie powstają piramidy finansowe.

Przykłady?
Można ich podać wiele. Bernard Madoff zdążył zdefraudować miliardy dolarów, zanim wkroczyły organy ścigania Stanów Zjednoczonych.

Amber Gold funkcjonowało przez trzy lata.
Komisja Nadzoru Finansowego nie miała wtedy możliwości badania czy wpływania wprost na tego typu biznes. Nie leżało to w zakresie kompetencji KNF.

PO chciałaby, aby badaniami komisji śledczej objąć także działalność SKOK-ów. Dlaczego?
Komisje śledcze powołuje się w tym celu, by badać wpływ polityków na budowanie „oprzyrządowania prawnego”, na procesy legislacyjne przy stanowieniu prawa, które będzie potem wpływało na działalność takiej czy innej instytucji czy całej grupy instytucji. W przypadku SKOK-ów mamy do czynienia z takim właśnie przypadkiem. Straty wynikające z działalności SKOK przekraczają już 4 mld zł.

Ale nikt nie został poszkodowany indywidualnie, bo straty zostały pokryte z BFG.
Co oznacza, że straty ponieśli wszyscy, którzy mają konta w bankach. Każdy, kto ma takie konto, złożył się na składki, które w naszym imieniu wpłacił Bankowy Fundusz Gwarancyjny, po to by klienci upadających SKOK-ów nie stracili pieniędzy. Powtórzę: zapłacił każdy z nas, bo banki podnoszą opłaty i prowizje, bo musiały wyłożyć 4 mld zł na pokrycie strat SKOK-ów.

Ale chyba nie to miałaby wyjaśniać komisja śledcza.
Ona powinna wyjaśnić, jak to się działo, że system SKOK był przez polityków PiS chroniony.

W jaki sposób?
Dopisywane były i chronione kolejne działania i kompetencje bez żadnego nadzoru ze strony państwa. To my próbowaliśmy taki nadzór wprowadzić - sam byłem wnioskodawcą ustawy, która obejmowała SKOK-i nadzorem KNF. Została ona przegłosowana, a potem wysłana do Trybunału Konstytucyjnego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Na legislacyjnej drodze tej ustawy w wielu wypadkach posłowie PiS, pracując w sejmowych podkomisjach, przyjmowali wprost ekspertyzy z Kasy Krajowej SKOK, także od prezesa Grzegorza Biereckiego, dzisiejszego senatora PiS, który w tych posiedzeniach uczestniczył i był nieformalnym doradcą posłów.

Komisja śledcza to będzie medialny cyrk PiS [rozmowa]
Mariusz Kapała Sławomir Neumann: - Chodzi o upokorzenie Donalda Tuska.

Autor: Jarosław Zalesiński

Rozmawiał Jarosław Zalesiński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.