Załóżmy taką sytuację: PiS, mający większość w poprzedniej kadencji rady miasta, zgłasza pomysł, by Jarosław Kaczyński został Honorowym Obywatelem Białegostoku. Nietrudno sobie wyobrazić, że taka inicjatywa od razu spowodowałaby ostre reakcje innych uczestników życia społecznego w Białymstoku. Tylko że daremne byłyby to żale, bo decyzja leżałaby wyłącznie w rękach większości w radzie miasta. Tym bardziej że związki Jarosława Kaczyńskiego z Białymstokiem znane są od lat (przez sześć lat był adiunktem na ówczesnej Filii Uniwersytetu Warszawskiego w Białymstoku). Mimo to radni PiS, mając takie argumenty w garści, nie pokusili się o to.
Wszystkie argumenty były też po stronie radnych Koalicji Obywatelskiej, która wczoraj przegłosowała uhonorowanie pośmiertne Pawła Adamowicza. Mają w radzie większość, mogli podjąć taką decyzję. W dyskusji stawiano pytanie o związki śp. prezydenta Gdańska z Białymstokiem i jego zasługi dla naszego miasta. Bezpośrednich nie ma, ale w historii państwa są wydarzenia, które znoszą podstawy do takich rozważań.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień