W czwartek, 10 grudnia wczesnym rankiem z drogi wypadła osobówka. Śliska nawierzchnia i zbyt szybka prędkość zrobiły swoje.
Kobieta kierująca suzuki nie dostosowała prędkości do warunków na drodze. Straciła panowanie nad kółkiem i zjechała do rowu. Na szczęście nic się jej nie stało. Sami policjanci mówią, że ta droga nie należy do najszczęśliwszych. W kwietniu tego roku zginął na miejscu młody mieszkaniec Brodów. Jadąc w środku nocy z kolegą w stronę Lubska, z niewiadomych przyczyn wjechał w budynek w środku wsi.
W ubiegły poniedziałek jadący od strony Lubska kierowca bmw zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z prawidłowo jadącym z naprzeciwka audi A6. Autem kierowała 38-letnia kobieta, która nie odniosła poważniejszych obrażeń. Dwie jej pasażerki w wieku 23 i 39 lat trafiły do szpitali, jedna do Żar, druga z powodu cięższych obrażeń, do Zielonej Góry. Podobnie w przypadku kierowcy i pasażera bmw, obaj mają po 36 lat, jeden z nich był poważniej ranny i trafił do wojewódzkiego szpitala, drugi na żarski SOR. Kierowca był pod wpływem alkoholu.