KOD zaprasza do rozmowy
W Świeciu i Chełmnie zawiązał się oddział Komitetu Obrony Demokracji. Na jego czele stoi Zuzanna Lewicka-Burek z Sulnówka.
- Staracie się zostać stowarzyszeniem. Przekształcicie się w partię? KOD to przykrywka dla polityków, którzy skompromitowali swoje ugrupowania?
- Nigdy nie będziemy partią. Jesteśmy apartyjni. Żadnej też nie będziemy nosić na naszych plecach. Oczywiście, jesteśmy otwarci na wszystkich. Również członków partii. Nie zamykamy się przed nikim, bez względu na pochodzenie , wyznawaną ideologię, światopogląd i religię, ale przygotowywany statut zabrania obejmowania funkcji kierowniczych w KOD-zie osobom, które są członkiem partii politycznej, członkiem stowarzyszenia, w którego statucie są cele polityczne, są we władzach samorządu terytorialnego, pełnią funkcje w administracji publicznej. Są u nas nawet członkowie PiS-u. Nie jesteśmy za ani przeciw jakiejkolwiek partii, jesteśmy za demokracją. Jej ostoją jest konstytucja, a obecne władze mają problem z jej przestrzeganiem.
- Platforma też potrafiła być na bakier z ustawą zasadniczą. Gdzie wtedy byliście?
- Społeczeństwo nie dojrzało wtedy do takiej formy protestu. Teraz granica została przekroczona. Demokracja to rządy większości, ale z poszanowaniem praw mniejszości. O tym obecna władza zapomina. Nie zgadzający się z nimi są praktycznie codziennie obrażani. Są nazywani Polakami drugiego sortu, elementem podłym i animalnym. Wcześniej tego nie było.
- A Donald Tusk mówiący, że w 2005 r. PiS wygrał dzięki poparciu moherowych beretów?
- Po kilku dniach przeprosił za tę wypowiedź. Kaczyński nigdy nas nie przeprosił. Chcemy przede wszystkim przez swoje działania podkreślać jak ważną wartością jest demokracja. Przecież tacy ludzie jak Jarosław Kaczyński czy Antoni Macierewicz też przed rokiem 1989 o to walczyli.
- Nie wszystkim politykom prawej strony odpowiadają postanowienia Okrągłego Stołu. Może dlatego dziś drażni ich KOD odwołujący się do tych postanowień z szacunkiem?
- Przez lata najbardziej sprzeciwiał się Okrągłemu Stołowi Bronisław Komorowski, ale nawet on zmienił zdanie. Możemy różnie przełom roku 1989 oceniać, ale ważne żebyśmy nauczyli się o tym rozmawiać.
- Przecież KOD tylko wiecuje. W sobotę znowu chcecie maszerować w Warszawie. Gdzie tu miejsce na dyskusję?
- Właśnie ten nasz obraz chcemy zmieniać. Już 21 kwietnia w Toruniu zorganizowaliśmy debatę z innymi partiami, gdzie dyskutowaliśmy o stanie demokracji w Polsce i odradzającym się faszyzmie . 3 maja nasz namiot stał na Dużym Rynku w Świeciu. Podeszła do nas grupa działaczy ONR-u, ale rozmawialiśmy kulturalnie. Doszliśmy do wniosku, że trzeba się spotkać ponownie, np. w kawiarni i spokojnie przedstawiać swoje racje. Ale też ponad 30 mieszkańców Świecia i Chełmna zadeklarowało aktywny udział działaniach lokalnej grupy KOD.