Kobieca ręka
Przyszłość walki z pedofilią może ugrzęznąć w walce kulturowej. Gdy zadomowi się na sztandarach, to podobnie jak aborcja, eutanazja czy uchodźcy stanie się narzędziem „dzielenia i rządzenia”. Mentalność oblężonej twierdzy (Kościoła) będzie można przeliczać na poparcie polityczne, ale nie będzie ona służyła ochronie nieletnich.
A prawo nic nie da, jeśli dzieci lub ich opiekunowie nie zdecydują się na zgłoszenie nadużyć seksualnych.
Najczęściej to matka pierwsza dostrzega (lub przeczuwa) u swego dziecka oznaki kontaktów z pedofilem. Jest pierwszą, z którą dziecko może porozmawiać, i pierwszą, która może zareagować. Niestety może być też pierwszą, która to będzie ukrywała (nawet sama przed sobą). Jeśli jej nie pomożemy…
Ukrywają, bo się boją reakcji mężczyzn, ich agresji czy wręcz przemocy (tego, że dojdzie do tragedii), ukrywają, bo nie mają zaufania do urzędników, bo się boją napiętnowania ich dziecka oraz rodziny, a nawet, że będą brane za „rękę podniesioną na Kościół”. Trzeba im pomóc. Bo inaczej trauma będzie się tylko umacniać, a bezkarni pedofile będą dalej niszczyć. Jak pomagać?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień