Kierunek - Jasna Góra
270 rowerzystów i 1500 osób z pielgrzymki pieszej wyruszy jutro rano na Jasną Górę. Niestraszny im upał ani trudy wędrowania, ważniejsze są intencje, podziękowania i modlitwa.
W najstarszej w Polsce 38. Pielgrzymce Rowerowej im. św. Krzysztofa na Jasną Górę weźmie udział 270 osób, w tym 82 panie.
- Najstarszym uczestnikiem będzie 80-letni Adam Reizer - mówi Ryszard Szyszka, jeden z organizatorów pielgrzymki. - Mamy w swoim gronie także 76-letniego Józefa Drozda, który był już 28 razy na pielgrzymce. - Wśród najmłodszych są 14-letnia Oliwia Spaczyńska, która pojedzie piąty raz, czy o rok młodsi Filip Grela i Jakub Zajchowski.
Dodaje, że pielgrzymi wywodzą się z całego regionu.
- Będziemy jechać przez 3 dni. Pierwszego dnia wystartujemy z placu Farnego tuż po mszy, która rozpocznie się o godz. 6.30 - mówi. - Wyruszymy do prastarej Wiślicy. Do pokonania będziemy mieli około 125 km. Drugi etap, o długości niemal 135 km, zakończymy w Olsztynie. Trzeci będzie najkrótszy, bo o długości ok. 20 km. Na Jasną Górę planujemy dotrzeć tak, aby o godz. 7.30 wziąć udział we mszy dziękczynnej w kaplicy Matki Bożej i Drodze Krzyżowej na Wałach.
Czy w taką trasę może się udać każdy?
- Tak, pod warunkiem, że ma sprawny rower, dobrą kondycję i jest przyzwyczajony do jazdy na rowerze - przyznaje Ryszard Szyszka. - Choć może to żartobliwie brzmi, ale trzeba mieć cztery litery przyzwyczajone do siodełka, bo przecież cały dzień siedzi się na rowerze.
Bagaże główne będą wiozły rowerzystom samochody techniczne, ale przy sobie muszą mieć podręczne, m.in. z bidonami, jedzeniem czy zapasowymi dętkami.
- Na trasie pomagamy sobie. To taka duża rowerowa rodzina, choć jej skład rokrocznie się zmienia i pojawiają się nowe twarze - dodaje. - Przed rokiem wszystko przebiegło spokojnie. Dwa lata temu, choć mieliśmy sporo wywrotek, wynikających głównie z nieuwagi, też wszyscy dojechali do celu.
Na jubilacie też można dojechać
Ryszard Szyszka dodaje, że mieli spore zainteresowanie zapisami na pielgrzymkę, ale ze względów logistycznych nie zwiększyli liczby miejsc. Pielgrzymi po drodze śpią w remizie, w szkole, na plebanii, choć pewnie wielu stać by było na dobre hotele. Sprzęt mają różny. Od rowerów za tysiąc złotych po dużo droższe.
- Pamiętam uczestnika, który na jubilacie też dał radę dojechać.
Pielgrzymom towarzyszą księża. Od dwunastu lat ks. Witold Pazdan z parafii w Bratkowicach i po raz trzeci ks. Paweł Smoleń z parafii w Niebylcu - wymienia. - Dołączył też ks. Janusz Miąso z Uniwersytetu Rzeszowskiego. W drodze na Jasną Górę każdy z nas wiezie podziękowania za dotychczasowe łaski, a także prośby osobiste, naszych rodzin, znajomych, którzy z różnych powodów nie mogą uczestniczyć w pielgrzymce. Także prośbę o odnowę naszej Ojczyzny i podziękowania za dar świętego Jana Pawła II i bł. ks. Jerzego Popiełuszko.
Pieszo przez 10 dni
W piątek rozpocznie się też 40. Rzeszowska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę. Do Częstochowy wyruszy w sumie 1500 osób (wraz z księżmi, obsługą techniczną, medyczną, żywieniową). Pielgrzymi będą podzieleni na 13 grup. Marsz po-trwa 10 dni.
- Pierwszego dnia trasa liczy 32 km i prowadzi do Kamionki. Drugiego - 28 km do miejscowości Łączki Brzeskie - mówi ks. Tomasz Nowak, rzecznik prasowy diecezji rzeszowskiej. - Kolejne przystanki to: Małec, Nowy Korczyn, Chroberz, Wodzisław, Słupia, Lelów, Olsztyn i Jasna Góra.
Noclegi będą w szkołach i u gospodarzy. Jak mówią pielgrzymi, upału się nie boją. Wolą go od deszczu.
W tym roku pielgrzymom będzie towarzyszyć hasło: „Zawsze będę z wami”. Te słowa wypowiedziała Maryja do wizjonerek w Gietrzwałdzie w 1877 r.